– Ważna jest długoterminowa budowa klubu, który będzie miał widzewski charakter i promował widzewskie wartości – mówi w “Pulsie Biznesu” Tomasz Stamirowski, właściciel Widzewa.
Stamirowski jest właścicielem Widzewa od czerwca. Na początek dokapitalizował spółkę 4 mln zł, dzięki czemu udało się zachować płynność finansową i wzmocnić kadrę. Dzięki dobrym wynikom Widzewem zainteresowały się media, nie tylko lokalne i sportowe, ale nawet branżowe, jak “Puls Biznesu”, który głównemu udziałowcowi poświęcił wielki artykuł zatytułowany “Sportstech czyli… wielki Widzew”.
– Dobry początek to efekt ciężkiej pracy i zmian, które wraz z nowym prezesem przeprowadziliśmy w ostatnich miesiącach w pionie sportowym – wyjaśnia Stamirowski. – Wszystko zaczyna się od nowego trenera Janusza Niedźwiedzia, który pasuje do Widzewa, ma duży potencjał i już zmienił styl drużyny na bardziej ofensywny (…).
TOMASZ STAMIROWSKI: Widzew nie jest dla mnie biznesem
Właściciel Widzewa twierdzi, że krótkoterminowy cel sportowy nie jest najważniejszy. – Ważne, gdzie klub będzie za 10 lat. (…) Nie uzależniam niczego od tego, jak Widzew poradzi sobie w perspektywie kilku czy kilkunastu kolejek. Ważna jest długoterminowa budowa klubu (…).
Zdaniem Stamirowskiego dobra organizacja klubu powinna przełożyć się na lepsze wyniki, czego przykładem jest Raków Częstochowa. Podkreślał, że mało który klub w pierwsze lidze ma dobre wyniki finansowe, a przyczyną są niskie wpływy z praw medialnych. Wynoszą one 450 tys. zł na sezon. Widzew wyższe miał, gdy sam transmitował mecze w niższych ligach.
Właściciel widzewskiej spółki zdradza w artykule też najbliższe plany. Są nimi m.in. znalezienie głównego sponsora na koszulki, poprawę działalności klubowego sklepu. Mówi też o wzorze, jakim jest Brentford FC, beniaminek Premier League.
“Puls Biznesu” poprosił o komentarz Grzegorza Kitę, prezesa Sport Management Polska. Jego zdaniem, plany długoterminowe są ważne, dlatego “należy kuć żelazo, póki gorące” i jak najszybciej awansować do ekstraklasy, co od razu da klubowi dużo większe przychody.