Już w sobotę piłkarze Widzewa zainaugurują rundę wiosenną. Zimą łodzianie nie dokonali spektakularnych wzmocnień, ale zdaniem Radosława Mroczkowskiego może być to celowe działanie klubowych władz.
Przed piłkarzami Widzewa powrót do ligowej rywalizacji i walka o to, by obronić doskonałe trzecie miejsce wywalczone po rundzie jesiennej. Wokół Widzewa panuje duży spokój, chociaż nie jest tajemnicą, że także w klubowych gabinetach „apetyt rośnie w miarę jedzenia”. Szczególnie, że Widzew udowodnił, iż bez głośnych nazwisk jest w stanie stać się jednym z najlepszych zespołów w ekstraklasie.
– Pierwszą rundę w wykonaniu Widzewa trzeba ocenić bardzo pozytywnie. Świadczy o tym liczba punktów, miejsce w tabeli, sposób gry i funkcjonowanie tego zespołu – podkreślił w rozmowie z „Łódzkim Sportem” Radosław Mroczkowski. – Nie było dużych zmian, więc kibice na pewno mogą oczekiwać utrzymania tego, co było do tej pory. Skoro tak wysokie miejsce udało się osiągnąć tym składem, to zasadne są też nadzieje na próbę rywalizacji z najlepszymi – ocenił były trener czerwono-biało-czerwonych.
Zdaniem Mroczkowskiego na piłkarzach Widzewa nie ciąży zbytnia presja, która mogłaby splątać im nogi. Zakończenie ligi poza podium, ale w górnej połówce tabeli, i tak będzie odbierane jako duży sukces.
– Oczywiście będę się cieszył, jak Widzew utrzyma to miejsce, na którym aktualnie jest, ale jednocześnie nie będę rozczarowany, jeśli skończy ligę na nieco niższym miejscu. Wydaje mi się, że sam zespół już pokazał, czego można i należy od niego oczekiwać. Jeśli uda się utrzymać pozycję z rundy jesiennej, to naprawdę będzie fajnie.
Nie bez znaczenia jest też to, że Widzew dwa pierwsze spotkania w 2023 roku rozegra w roli gospodarza.
– To może mieć tylko pozytywny wpływ na zawodników. Wiadomo, że pierwsze mecze po dłuższej przerwie są dla wszystkich drużyn odpowiedzią na pytania dotyczące pracy wykonanej w poprzednich tygodniach. Pewnie po kilku meczach w klubie podejmą decyzje, czy niezbędne będą jakieś wzmocnienia, czy taka kadra spełni pokładane w niej nadzieje – dodał nasz rozmówca.
CZYTAJ TAKŻE >>> ROZMOWA TYGODNIA. Wójt gminy Brójce o nowym ośrodku Widzewa: „To projekt, który daje wiele możliwości rozwoju”
Po zakończeniu rundy jesiennej w Widzewie zapowiadali dwa lub trzy zimowe transfery. Ostatecznie skończyło się na jednym, ale czasu do zamknięcia okienka transferowego jest jeszcze sporo.
– Każde wzmocnienie rywalizacji czy zwiększenie wartości kadry jest na duży plus – twierdzi Mroczkowski, którego zdaniem nie jest wykluczone, że do Widzewa dołączy jeszcze jakiś zawodnik.
– Wydaje mi się, że mniejsza liczba transferów jest spowodowana też tym, że Widzew zostawił sobie jeszcze pewne pole manewru. Trener ma na tyle sprawdzoną kadrę, że nie ma co podejmować jakiś nerwowych ruchów. Uważam jednak, że coś tutaj jeszcze może się wydarzyć – zakończył Mroczkowski.
CZYTAJ TAKŻE >>> Hitowy mecz Widzewa zobaczy jeszcze więcej kibiców!