Dla jednych ligowców okres transferowy trwa w najlepsze, dla innych się jeszcze nie zaczął.
Trwa sezon ogórkowy. Mecze się nie odbywają, ale kibice mają czym się emocjonować. Transfery to przecież coś, co kocha każdy kibic piłkarski. Choć formalnie okienko jeszcze się nie rozpoczęło, to kluby już sprowadzają nowych zawodników. Prznajmniej niektóre. Tak jest w Widzewie, który ściągnął do siebie trzech piłkarzy. Chodzi oczywiście o Sebastiana Bergiera, Antoniego Klukowskiego i Samuela Akere. Najgorętszy czas jednak dopiero nadejdzie, bo w Łodzi ma pojawić się w sumie dwunastu nowych piłkarzy. Pozostaje czekać. To dobry moment, żeby spojrzeć jak wygląda sytuacja w innych klubach ligi.
Efektownie wyglądają jedynie działania Górnika Zabrze. Trójkolorowi sprowadzili już siedmiu graczy. To Gabriel Barbosa, Theodoros Tsirigotisa, Wiktor Nowak, Natan Dzięgielewski, Michal Sacek, Jarosław Kubicki i Bastien Donio. Wrażenie może robić szczególnie ściągnięcie Sacka i Kubickiego z Jagielloni Białystok. To właśnie w zabrzanach wypatruje się “czarnego konia” następnego sezonu. Widać rzeczywiście, że to będzie nowy zespół, który może namieszać. Podobnie jak Widzew, choć na ten moment za mało wiemy na temat tego jak będzie wyglądać kadra łodzian.
Reszcie ligi nie spieszy się z transferami. Ciekawa jest sytuacja w warszawskiej Legii. Na ten moment niewiadomo nawet kto będzie szkoleniowcem “Wojskowych” w nowym sezonie. Cała czołówka jest bardzo leniwa w kwestii wzmocnień. Na ten moment mogliśmy zobaczyć zaledwie pojedyncze ruchy w wykonaniu ekstraklasowiczów. Motor Lublin sprowadził do siebie dobrze znanego w Łodzi Kacpra Karaska. 23-latek awansował do Ekstraklasy ze swoją Termalicą, ale w elicie zagra już w barwach innego zespołu.
Póki co częściej widzimy ruchy wychodzące z Ekstraklasy niż przychodzące. Cracovię opuścił Kallman, Piast Arkadiusz Pyrka, Motor Samuel Mraz, a Jagiellonię Kristoffer Norman Hansen. Na ciekawe wzmocnienia w przypadku większości zespołów trzeba jeszcze poczekać. W tej sytuacji fani Widzewa mogą być dość spokojni, bo ich klub konkretnie działa na rynku i pracuje nad kolejnymi transferami.