Lech, skupiony na europejskich pucharach, fatalnie zaczął ligę, bo nie wygrał czterech pierwszych meczów, z czego aż trzy przegrał. Ostatnio jednak wrócił do formy z poprzedniego sezonu, kiedy sięgał po mistrzostwo . Wygrał dwa ostatnie ligowe mecze – z Piastem Gliwice i Lechią Gdańsk – i nie stracił w nich gola. Co się zmieniło? Skąd taka metamorfoza? – Wynika to z faktu, że wrócili do nas środkowi obrońcy, mam do dyspozycji ten lepszy blok defensywny. Zawodnicy też z czasem są w lepszej kondycji i nie mówią tylko o kondycji fizycznej, ale też od ich samopoczucia na boisku. Jeśli wyniki są lepsze, to także samopoczucie na boisku jest lepsze – tłumaczył na konferencji prasowej przed meczem z Widzewem trener John van den Brom. – Wielu zawodników musiało na początku sezonu grać co trzy dni i to zmęczenie się kumulowało. Miałem mniejsze możliwości rotacji. Podejmowałem decyzję patrząc na to, kto akurat lepiej się czuł się pod względem fizycznym. Teraz skład jest liczniejszy, bo część piłkarzy wróciło po kontuzjach, i mogę podejmować decyzję o składzie na podstawie tego, w jakiej dyspozycji piłkarskiej są zawodnicy, jak czują się na danych pozycjach i jak współpracują z kolegami. Jest mi teraz łatwiej. Zwycięstwa i dobra gra poprawiają samopoczucie. Oba ostatnie mecze były dobre. Mówiłem o tym piłkarzom. Kontrolowaliśmy sytuację na boisku przez pełne 90 minut. Gra staje się więc coraz lepsza.
Dziennikarze pytali trenera Lecha m.in. o sytuację ofensywy jego zespołu. Kontuzjowany jest m.in. najlepszy gracz mistrza Polski Mikael Ishak. – To oczywiście niekomfortowa sytuacja, ale jestem usatysfakcjonowany tym, jak spisuje się Filip Szymczak, młody piłkarz wychowany w klubie. Podoba mi się jego gra, wiele daje zespołowi walcząc z rywalami. Awans o Ligi Konferencji Europy wywalczyliśmy z nim, dwa ligowe mecze też – powiedział.
Chociaż według Janusza Niedźwiedzia, szkoleniowca Widzewa, nie ma szans na grę Ishaka, to trener Lecha tego nie wykluczył. Podobnie jak występu Antonio Milicia. – Naprawdę w tej chwili nie wiem. Muszę poczekać na trening. Oni muszą mi powiedzieć, czy dają zielone światło na występ. Mikael trenował na boisku, a Antonio tylko w siłowni. Trzeba poczekać – stwierdził tylko.
Prawie cała konferencja poświęcona była sprawom Lecha, jego kadry, kontuzji i gry. Na koniec jednak trener mistrza Polski został zapytany o Widzew, o to, że w środę łódzka drużyna grała bardzo długi mecz w Fortuna Pucharze Polski. – Takie sytuacje, gdy trzeba grać dogrywkę, mogą mieć jakiś wpływ i my sami tego doświadczyliśmy, kiedy w czwartek graliśmy dłużej z Vikingurem Rejkjavik, a w niedzielę w lidze. Widzew ma jeden dzień więcej na regenerację, bo grał w środę. Jeśli zespoły są odpowiednio przygotowane fizycznie, to na tym etapie – a mamy dopiero wrzesień – nie powinno to mieć znaczenia i nie powinno mieć przełożenia na boisko – powiedział trener van den Brom.