ŁKS zremisował ze Zniczem Pruszków. To ostatni sprawdzian piłkarzy Kazimierza Moskala przed rozpoczęciem rozgrywek. Już 16 lipca, o godzinie 20, zainaugurują nadchodzący sezon Fortuna 1. Ligi.
– Nie mieliśmy możliwości żeby zamknąć sparing. Na pewno nie chcemy podawać rywalowi na tacy wszystkiego przed ligą. Wiedzieć o czymś to jedno, a przełożyć na boisko to drugie – powiedział trener ŁKS-u.
Moskal mówił niedawno, że skład, który wystawi w sparingu ma stanowić trzon kadry na spotkania ligowe, ale na pewno dojdzie do korekt.
– Skład, który zagrał w sparingu nie będzie taki sam na GKS Katowice. Po tym sparingu mam trochę wątpliwości. Mam nadzieję, że dobrze wykorzystamy nadchodzący tydzień i zyskamy jeszcze więcej świeżości – uważa po sparingu szkoleniowiec łodzian.
Łodzianie przegrywali do 90. minuty. Gola dla ŁKS-u, z rzutu wolnego strzelił Dawid Kort.
– Spodziewaliśmy się, że mecz z drugoligowcem będzie trudny. Znicz grał ofensywie, odpowiedzialnie w obronie, ale musimy sobie z tym radzić. Przez pierwsze 30 minut, gra wyglądała dobrze, kontrolowaliśmy wydarzenia. Później wkradł się chaos, nie kontrolowaliśmy piłki. Znicz wyszedł spod pressingu i zdobył gola. Musieliśmy gonić wynik. Cieszy, że strzeliliśmy bramkę w ostatnich sekundach meczu, ale jest jeszcze wiele do poprawy w sferze kreowania akcji i finalizacji – podsumował spotkanie Moskal.
Czytaj także: Słaba próba generalna ŁKS-u.
Kibice po raz pierwszy mieli okazję zobaczyć wszystkich, sprowadzonych latem piłkarzy.
– Najwięcej serca w grę włożył Bartosz Biel. Dawid Kort strzelił gola. Jeśli chodzi o Nelsona Balongo, to gra na trudnej pozycji. Potrzeba mu więcej czasu, żeby zgrać się z zawodnikami, wiedzieć, w którym momencie pojawić się po piłkę i zrobić z tego użytek. Władysław Ochrończuk ma potencjał, ale też dopiero wchodzi do drużyny. Liczyłem, że zagramy na boisku głównym żeby nowym zawodnikom dać poczuć atmosferę stadionu, na którym będziemy grali w lidze – powiedział trener ŁKS-u o grze nowych zawodników.
Czytaj także: Co ze zdrowiem Pirulo i Bartosza Biela?
– Pod względem taktycznym, ten mecz patrząc przez pryzmat 90. minut wyglądał najlepiej. W poprzednich mieliśmy więcej problemów z poukładaniem sobie gry. Myślę, że praca, którą wykonaliśmy patrząc na założenia co mamy grać gdy nie mamy piłki, wygląda lepiej niż na pierwszych treningach i sparingach. Teraz zawodnicy są bardziej świadomi tego jakie mam oczekiwania – tak Moskal podsumował okres przygotowawczy.