Przed meczem z Odrą Opole trener ŁKS-u, Kibu Vicuña przestrzega przed kontratakami i stałymi fragmentami gry w wykonaniu przeciwnika.
-W kadrze Odry jest dobra równowaga pomiędzy doświadczonymi a młodymi zawodnikami. Nie brakuje w niej piłkarzy, którzy mają za sobą występy w mocnych klubach Ekstraklasy, takich jak Arkadiusz Piech czy Krzysztof Janus. Odra to wysoka drużyna, więc przy stałych fragmentach gry musimy być skoncentrowani i agresywni. Grają w ustawieniu 4-4-2, 4-2-3-1, 4-4-1-1 lub 4-5-1. Dobrze czują się zarówno w niskim, jak i wysokim pressingu i mają na skrzydłach szybkich piłkarzy, którzy potrafią być groźni w kontratakach – charakteryzował najważniejsze atuty piątkowego rywala swojej drużyny Vicuña.
Jak wyglądały treningi ŁKS-u w ostatnim czasie? -W tym tygodniu bardziej skupialiśmy się na grze ofensywnej. Tu nie chodzi tylko o strzelanie bramek, ale także o to, by stwarzać więcej sytuacji – podkreślił na przedmeczowej konferencji prasowej hiszpański szkoleniowiec.
W Opolu zabraknie kibiców ŁKS-u, którzy zostali ukarani zakazem wyjazdowym za odpalenie pirotechniki podczas 67. derbów Łodzi. – Obecność kibiców ŁKS-u na meczach wyjazdowych jest dla nas zawsze dodatkowym impulsem, czujemy się wtedy, jakbyśmy grali w dwunastu. Niestety, tym razem kibice nie będą mogli być z nami – powiedział Vicuña.
Trener ŁKS-u zdradził, że w piątkowym meczu na pewno nie zagrają kontuzjowani Michał Trąbka, Piotr Janczukowicz, Kamil Dankowski. Pod znakiem zapytania stoi występ kolejnych trzech-czterech graczy. Są jednak także dobre wieści – Stipe Jurić wrócił już do pełni sił i jest gotowy do gry od pierwszej minuty spotkania.