Kibu Vicuna podsumował rundę jesienną w wykonaniu ŁKS-u.
ŁKS nie zakończył jeszcze zmagań w rundzie jesiennej. Łodzianom zostało dwukrotnie przekładane spotkanie z Chrobrym Głogów. Ten mecz może zmienić sporo w tabeli. Jeżeli ełkaesiacy zdobędą trzy punkty prawdopodobnie będą zimowali w górnej “szóstce” i wiosną łatwiej będzie im walczyć o udział w barażach. Po 19 spotkaniach drużyna Vicuny ma na koncie siedem zwycięstw, cztery remisy i pięć porażek. Taki sam bilans miała wyprzedzająca łodzian w tabeli Skra Częstochowa – beniaminek pierwszej ligi.
Trener ŁKS-u czuje niedosyt. Gdyby nie porażki ze słabeuszami, jego zespół walczyłby z Widzewem i Miedzią o awans bezpośredni. – To była trudna runda. Mieliśmy dużo kontuzji, nie mogliśmy wystawić tej samej drużyny w dwóch kolejnych meczach. Mamy jeszcze spotkanie z Chrobrym Głogów, ale oczywiste jest, że chcieliśmy mieć więcej punktów. Najbardziej bolą punkty stracone na al. Unii z Jastrzębiem, Polkowicami, Resovią. Gdybyśmy nie stracili tutaj tych sześciu, siedmiu punktów, to bylibyśmy na trzecim miejscu i sytuacja wyglądałby zupełnie inaczej. Mamy jeszcze dużo meczów do rozegrania i na tym się koncentrujemy. – podsumował Vicuna.