Ekipa kanału ŁKS TV przygotowała obszerny wywiad z Kazimierzem Moskalem podsumowujący rundę jesienną sezonu 2022/2023. W rozmowie nie zabrakło ciekawych wątków – trener biało-czerwono-białych opowiedział m.in. o kulisach odprawy po porażce w inaugurującym sezon meczu z GKS-em Katowice. Moskal widzi w niej jeden z momentów, które zbudowały zespół i odmieniły losy rundy. – To był kolejny mecz na nowym stadionie, w którym nie potrafiliśmy nie tylko zdobyć punktu, ale nawet strzelić bramki. Wyraźnie widziałem negatywne emocje, które towarzyszyły tej porażce. Nie mówię tylko o tym, co działo się na trybunach, bo wiadomo, że kibice spontanicznie reagują na przebieg meczu. Bardziej niepokojące było to, że widziałem frustrację pozostałą z poprzedniego sezonu, a może nawet jeszcze z wcześniejszych sezonów wewnątrz klubu: w drużynie, w sztabie, a nawet w biurze prasowym. Skupiłem się na tym, żeby to zmienić, bo moim zdaniem był to jeden z czynników, które blokowały zawodników; nie pozwalały im pokazać pełni możliwości. Pierwszym krokiem do wyjścia z tego impasu była właśnie odprawa po meczu z GKS-em. Nie miałaby ona jednak w sobie tyle wartości, gdybyśmy nie wygrali w następnej kolejce w Tychach. Dopiero w połączeniu z tym zwycięstwem to, co sobie wtedy powiedzieliśmy skutecznie napędziło pozytywne emocje wewnątrz zespołu – stwierdził trener „Rycerzy Wiosny”.
Moskal wskazał też dwa inne spotkania, które były jego zdaniem kluczowe dla tego, jak potoczyły się losy łódzkiego zespołu w ostatnich tygodniach. – Takim naprawdę przełomowym momentem tej rundy był dla mnie mecz ze Skrą Częstochowa. Prowadziliśmy wtedy 1:0, w końcówce pierwszej połowy straciliśmy bramkę po strzale naszego byłego zawodnika [Przemysława Sajdaka – przyp. red.], a w drugiej połowie Janczu zdobył bramkę na 2:1, która uwolniła wreszcie te emocje. Dzięki tamtemu trafieniu przełamaliśmy złą passę; wreszcie wygraliśmy na naszym stadionie. Takich ważnych momentów było na pewno więcej, napędził nas też mecz z Arką, w którym odwróciliśmy wynik i dzięki któremu zawodnicy nabrali pewności siebie. Dla mnie szczególne znaczenie miało to, że po każdej z trzech porażek, jakie ponieśliśmy w tej rundzie potrafiliśmy zebrać się i w kolejnym spotkaniu inkasować trzy punkty – podkreślił szkoleniowiec łodzian.