– Mieliśmy od początku grać ofensywnie, stwarzać sytuacje, prowokować rywala i przeć do przodu. To, że straciliśmy bramkę na samym początku wpłynęło na nasze nastawienie mentalne: brakowało nam pewności i na pewno było to widoczne w pierwszej połowie, w której nie mogliśmy złapać rytmu i trochę zajęło nam dojście do siebie. Dla mnie ważne jest to, że pomimo tego, iż mecz zaczął się dla nas niepomyślnie, piłkarze skupieni byli na tym, co mają zrobić i po tym słabym, niemrawym początku pokazaliśmy, że dążymy do zwycięstwa – podsumował na konferencji prasowej szkoleniowiec ŁKS-u.
Moskal mówił, że cieszy się z tego, iż jego zespół został liderem Fortuna 1 Ligi, ale nie jest to dla niego najważniejsze. – Nie przywiązuję do tego większej wagi. Puszcza gra zresztą jutro swój mecz i wiele może się zmienić. Nikomu nie będę oczywiście zabraniał zaglądania w tabelę i sprawdzania, na którym jesteśmy miejscu, ale jestem zdania, że to, jak plasujesz się w niej po szesnastej kolejce nie ma większego znaczenia. To nie jest ani koniec rundy, ani koniec sezonu. Nic jeszcze nie ugraliśmy – podkreślił.