Oto jak Kibu Vicuña skomentował piątkowy blamaż w Opolu.
-Odra Opole była dziś lepszym zespołem. Źle zaczęliśmy ten mecz i szybko straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry. Potem był taki moment, w którym mieliśmy piłkę i byliśmy blisko zdobycia gola na 1:1. Druga bramka dla Odry niestety zmieniła cały mecz. Na domiar złego na początku drugiej połowy rywale dołożyli trzecie trafienie. W dalszej części meczu potrafiliśmy co prawda utrzymywać się przy piłce, ale nie potrafiliśmy stworzyć sytuacji bramkowych. Nasz plan na dzisiaj był taki, żeby wygrać. Zagraliśmy jednak słabo. To był nasz najsłabszy mecz w tym sezonie – podsumował hiszpański szkoleniowiec.
Trener ŁKS-u nie chciał odnieść się do odejścia z klubu Mikkela Rygaarda, argumentując, że będzie komentował tylko te sprawy, na które ma wpływ. Zapewniał jednocześnie, że nieobecność Dawida Arndta, Adriana Klimczaka i Michała Trąbki jest efektem urazów, a nie sygnałem, że wymieniona trójka pójdzie wkrótce śladem Duńczyka i rozwiąże kontrakty z klubem z al. Unii. – Zarówno Dawid, jak i Adrian złapali kontuzje na ostatnim treningu przed wyjazdem do Opola. W obu przypadkach były to problemy z kostką. Z kolei Michał trenuje na razie indywidualnie i dopiero od przyszłego tygodnia będzie brał udział w treningach razem z resztą drużyny – powiedział trener biało-czerwono-białych.