– Taka gra jest nie do przyjęcia i na pewno nie pozwolę, żeby ŁKS tak grał – mówił tuż po blamażu z Górnikiem Zabrze Piotr Stokowiec. Kilka dni po tym feralnym meczu trener Biało-Czerwono-Białych mówi o nim w innym tonie i przekonuje, że w grze swojego zespołu dostrzegał pozytywy.
– Nie zgodzę się z opinią, że wszystko w meczu z Górnikiem było złe. Myślę, że jego wynik był niesprawiedliwy. Wiem, że trudno teraz bronić tej tezy, ale uważam, że do sześćdziesiątej minuty nasza gra wyglądała naprawdę przyzwoicie, było w niej wiele dobrych momentów. Widziałem w zespole energię, pomysł na wysoki pressing. Zabrakło przede wszystkim wykończenia, konkretów oraz konsekwencji, bo było widać, że drużyna rozsypała się po stracie drugiego gola. W porównaniu z meczem w Poznaniu widziałem jednak progres. Tą drogą chcemy iść dalej – mówił we wtorek podczas briefingu prasowego zorganizowanego na płycie Stadionu Króla. Dodał też, że jeszcze w dniu ligowego blamażu omówił jego przebieg z Tomaszem Salskim. – Jestem w regularnym kontakcie z właścicielem, rozmawiałem z nim także po tym meczu, siedzieliśmy w klubie do drugiej czy trzeciej w nocy. Wiem, że pomimo trudnej sytuacji, zachowuje on spokój – przekazał.
Stokowiec przekonywał również, że wierzy w swoich piłkarzy. – Pamiętamy o sytuacji w tabeli, ale od samego patrzenia w tabelę punktów nam nie przybędzie. Ja skupiam się na racjonalnej pracy – diagnozuję problem, zbieram informacje i staram się odpowiednio reagować. Jeśli będziemy dobrze pracować, jeśli będziemy jednością, jeśli zmienimy mental zawodników, to nie nazwa rywala będzie miała kluczowe znaczenie, a to, jak funkcjonujemy na boisku. Byłem na meczu w Warszawie, gdzie Stal pokonała Legię, udowadniając, że wszystko jest możliwe. Nasze zadanie jest trudne, ale nie niewykonalne. Wierzę w ten zespół, w zawodników, których mam do dyspozycji i jestem przekonany, że nasza sytuacja ulegnie poprawie. Wiem, co robię i wierzę, że przyniesie to efekt – podkreślił.
1 Comment
“Tą drogą chcemy iść dalej – mówił we wtorek podczas briefingu “…… nic dodać, nic ująć….. 0.6, 0.7, 0.8………