Oceniam dzisiejszy mecz pozytywnie, choć nie cierpię sparingów rozgrywanych zimą na sztucznych boiskach – powiedział Kazimierz Moskal po meczu ŁKS – Znicz Pruszków. Komplementy zebrali zdobywca dwóch goli, Nelson Balongo oraz debiutujący w pierwszym zespole biało-czerwono-białych Jan Łabędzki.
W pierwszym zimowym sparingu ŁKS pokonał Znicz Pruszków 3:0. W obu połowach Kazimierz Moskal desygnował do gry dwie zupełnie różne jedenastki. Szkoleniowiec „Rycerzy Wiosny” podkreślał, że piątkowy mecz był dla jego zespołu wartościowym doświadczeniem. – To był dla nas pożyteczny sprawdzian, choć, jak wiecie, nie cierpię sparingów rozgrywanych zimą na sztucznych boiskach. Oceniam dzisiejszy mecz pozytywnie, w naszej grze były fajne momenty. Choć Znicz występuje na co dzień w drugiej lidze, grał agresywnie i był wymagającym rywalem – podkreślił.
Moskal chwalił Nelsona Balongo, który zdobył dla ŁKS-u dwie bramki, dając kibicom nadzieję na to, że wkrótce otworzy swoje strzeleckie konto w Fortuna 1 Lidze. – To były ważne trafienia dla Nelsona. Nareszcie udało mu się trafić do siatki, zdobyć dwie naprawdę ładne bramki strzelone po fajnych akcjach. Do tego doszła bramka Piriego zdobyta w typowym dla niego stylu. Znicz też miał swoje sytuacje, ale nie potrafił ich wykorzystać – powiedział szkoleniowiec biało-czerwono-białych.
Trener ŁKS-u odniósł się też do występu Jana Łabędzkiego – 16-letniego pomocnika, który dołączył do seniorskiego zespołu na początku przygotowań do rundy wiosennej. – Postawę Janka oceniam pozytywnie. To młody chłopak, który musi zebrać doświadczenie i nabrać siły fizycznej, ale piłkarsko radzi sobie doskonale. Myślę, że czas, który spędza z nami może dać mu wszystko, czego potrzebuje do rozwoju – z jednej strony doświadczenie zdobyte dzięki przebywaniu ze starszymi zawodnikami, a z drugiej – odpowiednie przygotowanie fizyczne, nad którym pracujemy podczas treningów – ocenił Moskal.