Prowadzący rezerwy Widzewa Patryk Czubak ma propozycje nowej pracy. I to niejedną.
Na razie Czubak wciąż prowadzi czwartoligowe rezerwy Widzewa. Na kolejkę przed końcem rozgrywek jego zespół jest wiceliderem i traci punkt do GKS-u Bełchatów. Jeśli to się nie zmieni, to Widzew pozostanie w 4. lidze, co będzie wielką porażką klubu. Utrzymanie rezerw sporo kosztuje, a przy al. Piłsudskiego bardzo liczono na to, że w przyszłym sezonie druga drużyna będzie wyżej. To byłaby duża wartość, bo Widzew chce w wyższej lidze ogrywać młodych piłkarzy. Niestety niespełna dwa tygodnie temu Widzew II przegrał z KS-em Kutno i spadł na drugie miejsce. Wszystko rozstrzygnie się w sobotę.
Jakkolwiek się to nie skończy, to Czubak zbiera dobre recenzje. W poprzednim sezonie zajął z rezerwami piąte miejsce w 4. lidze. Teraz na pewno będzie wyżej. Jego kontrakt z Widzewem kończy się w czerwcu 2024 roku, ale jest w nim klauzula przedłużenia umowy o rok w przypadku awansu. Niewykluczone jednak, że Czubak odejdzie. Jak poinformował Sport.pl 30-letni szkoleniowiec ma zostać nowym trenerem Stomilu Olsztyn, który w minionym sezonie walczył o awans do Fortuna 1 Ligi. Jego trener Szymon Grabowski odszedł do Lechii Gdańsk. Czubak ma licencję UEFA A, a ta uprawnia od dwóch lat do prowadzenia drugoligowych drużyn.
CZYTAJ TEŻ: Widzew II już nie jest liderem
Trener rezerw Widzewa miał też (ma?) ofertę pracy w Jagiellonii Białystok, ale w roli asystenta Adriana Siemieńca. 30-latka w sztabie pierwszej drużyny Widzewa widzi też Maciej Szymański, wiceprezes klubu odpowiedzialny za sport. Rozstrzygnięcia zapadną zapewne po ostatniej kolejce w 4. lidze.