Myślę, że piłkarze nie mają już w głowach meczu w Szwajcarii – uważa drugi trener Śląska Wrocław przed meczem z Widzewem.
Tym razem sztab szkoleniowy Śląska reprezentował na przedmeczowej konferencji prasowej drugi trener drużyny Marcin Dankowski.
Śląsk zagrał w lidze dotychczas tylko dwa mecze, a Widzew już trzy. Do tego łodzianom idzie bardzo dobrze, a wrocławianie mają na koncie tylko jeden punkt. Śląsk, zaangażowany w europejskie puchary, niemal od początku musi więc gonić.
CZYTAJ TEŻ: Kamil Cybulski: Czuję się w Widzewie coraz pewniej
– Zdecydowanie chcemy się przełamać w tym meczu. Niestety kibice nie mogą być z nami na tym spotkaniu. Jest nam przykro, bo wsparcie w Rydze, St. Gallen i meczach domowych było niesamowite. Szkoda, ale zrobimy wszystko, aby wygrać. Sytuacja w tabeli nie jest dobra, bo mamy jeden punkt, a Widzew już siedem. Rywale rozpoczęli bardzo dobrze, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że musimy gonić. Wyjdziemy w pełni zdeterminowani, aby zdobyć trzy punkty – powiedział drugi trener Śląska.
Pytany o sytuację kadrową swojej drużyny stwierdził: – Po ostatnim meczu na szczęście nic złego się nie wydarzyło. Zawodnicy wrócili z St. Gallen i są na etapie regeneracji. Co do piłkarzy, którzy mieli urazy, to powoli wracają do nas, ale na dziś trudno powiedzieć czy będą gotowi na mecz z Widzewem.
Śląsk ma za sobą pierwszy mecz z St. Gallen, a w czwartek rozegra rewanż. Niewiadomą jest więc skład na ligową potyczkę z łodzianami. – Na dziś mogę powiedzieć, że o tym rozmawiamy. Niewykluczone są zmiany, ale też nie można przesądzać, że nie zagramy w podobnej jedenastce. Każdy jest gotowy i głodny gry. Kto by nie grał, da z siebie 100 procent – zapewnia Dymkowski.
Oczywiście były też pytania o gotowość Śląska do ligowego meczu między dwoma spotkaniami w pucharach. – Jesteśmy gotowi na wyjazd do Łodzi. Chcieliśmy grać w europejskich pucharach, a to się wiąże z rywalizacją co trzy dni. Każdy z piłkarzy jest przygotowany. Trener Magiera powtarza słowa o regeneracji i konieczności bycia w gotowości na kolejne spotkanie. Myślę, że piłkarze nie mają już w głowach meczu w Szwajcarii. Przygotowujemy się na ciężki pojedynek i liczymy, że dobrze się on dla nas zakończy – powiedział trener.