W sobotę Widzew zagra na swoim stadionie z Puszczą Niepołomice. To pierwszy mecz po wpadce ze Skrą Częstochowa. Czerwono-biało-czerwoni stracili tydzień temu dwa punkty w ostatnich sekundach meczu. – Ten gol padł po serii błędów, natomiast było w tym też dużo przypadków. Oczywiście poruszyliśmy ten temat w szatni bardzo mocno – mówi przed sobotnim meczu trener Niedźwiedź.
Przypomniał, że to nie jest dla Widzewa normalna i powtarzalna sytuacja, że traci gole i punkty w końcówkach spotkań. – Przypomnę, że z Tychami to my strzeliliśmy w końcówce. Ale prawdą jest, że w te 20 sekund zniweczyliśmy wysiłek całego meczu. Żałujemy tego, ale to już historia. Mam nadzieję, że już nie będziemy musieli odrabiać strat, bo odrabialiśmy – z Tychami i ze Skrą też.
Czy Widzew wróci na ścieżkę zwycięstw? Zagraj z NobleBet!
Rywalem Widzewa będzie Puszcza. To nie jest bardzo mocna drużyna, ale niebezpieczna nawet dla faworytów. W poprzedniej kolejce ledwo wygrała z nią Arka Gdynia 3:2. – Rywalizowaliśmy z nią jesienią i pamiętamy, jak trudno przyszło nam zdobycie trzech punktów. To rywal niewygodny szczególnie u siebie. Stosuje bardzo dużo prostych środków – dalekich podań do wysokich i silnych piłkarzy. Bazuje na grze z kontry i na stałych fragmentach gry. Ale pamiętamy z tamtego meczu, który wygraliśmy, wiele rzeczy i dołożymy też jeszcze coś nowego, by wygrać – zapewnia trener.
W Widzewie wciąż jest bardzo dużo grupa piłkarzy kontuzjowanych. Wiadomo na pewno, że zagrać nie będą mogli m.in. Bartłomiej Pawłowski i Mateusz Michalski, a plotkuje się o kolejnych urazach, m.in. Przemysława Kity. Trener nie mówił jednak o konkretnych zawodnikach. – Część piłkarzy wróciła do treningów, część jest poza kadrą. Z niektórych nie będziemy mogli skorzystać, ale liczymy, że od przyszłego tygodnia dwóch, trzech piłkarzy wróci do treningów – powiedział Niedźwiedź.
W czwartek Arka wygrała swój mecz z GKS-em Jastrzębie i w tabeli wyprzedziła Widzew. Trener konsekwentnie jednak powtarza, że Widzew patrzy na siebie, a nie na rywali w walce o awans. Uważa też, że gra jego drużyny bardzo się poprawiła. – Warto obejrzeć ostatnie mecze i zobaczyć, jak poprawiła się nasza gra na przełomie kilku tygodni. Gramy bardziej różnorodny futbol. Więcej długich podań, na skrzydło i prostopadłych. Zmieniliśmy też strukturę jeśli chodzi o budowanie akcji. Żałuję, że to nie jest dostrzegane. Płynność naszej gry zdecydowanie wzrosła i pod tym względem mecz ze Skrą był najlepszym w tym sezonie. Nie mówię o statystyce, bo chodzi przede wszystkim o zdobywanie bramek. Wszyscy patrzą na to spotkanie przez pryzmat tych 20 sekund i tego, że wcześniej nie wykorzystaliśmy wielu możliwości do strzelenie goli. Ale my dalej konsekwentnie robimy swoje – zakończył.