W meczu z Pogonią Szczecin nie będzie mógł zagrać Samuel Kozlovsky.
Słowacki piłkarz to podstawowy lewy obrońca Widzewa. Jesienią 24-latek zagrał w 16 meczach, w tym roku we wszystkich trzech od pierwszej do ostatniej minuty (strzelił też gola). Trudno wyobrazić sobie lewą flankę bez niego, tym bardziej że w większości meczów spisywał się dobrze. Wyjątkiem oczywiście występ w sobotę we Wrocławiu. Ale zawiedli wszyscy.
Od ośmiu spotkań nad Słowakiem wisiało widmo pauzy, bo uzbierał trzy żółte kartki (w meczach z Cracovią, GKS-em Katowice i Górnikiem Zabrze). W sobotę w końcu dostał tę czwartą i z Pogonią Szczecin nie wystąpi.
To już kolejne osłabienie drużyny trenera Daniela Myśliwca. W sobotę zagrać nie mogli m.in. Marcel Krajewski, Lirim Kastrati, Juan Ibiza, Fran Alvarez, Kamil Cybulski oraz Said Hamulić. Być może któryś z nich wróci na Pogoń. Najbardziej prawdopodobny jest występ Hiszpana, bo Alvarez wyjechał do domu na poród żony.
Z lewej strony będzie problem. W kadrze z nominalnych lewych obrońców jest jeszcze Jakub Grzejszczak, młody piłkarz niedawno dołączony do kadry. Były zawodnik Akademii Widzewa ze Śląskiem był na ławce, ale nie zaliczył debiutu. Być może stanie się to w następnej kolejce. W drużynie wciąż jest Fabio Nunes, który może grać po lewej stronie defensywy, ale to praktycznie niemożliwe, bo Portugalczyk dawno wypadł z łask Myśliwca. Nie poleciał nawet do Turcji. Jego więc nie ma sensu liczyć.
Najbardziej prawdopodobne wydaje się, że na lewej obronie zagra Luis da Silva, który tam zaczynał, ale Myśliwiec przestawił go na stopera. Teraz w środku obok Mateusza Żyry zastąpić może go Polydefkis Volanakis. I to najbardziej prawdopodobny scenariusz.
A kto po prawej stronie? Ze Śląskiem i wcześniej z Cracovią grał tam Paweł Kwiatkowski. 18-latek we Wrocławiu zobaczył czerwoną kartkę, ale po dwóch żółtych, więc może zagrać w Sercu Łodzi. Warto przypomnieć, że przeciwko Pogoni debiutował w PKO Ekstraklasie, właśnie na stadionie Widzewa. Wtedy nie mając jeszcze 17 lat, świetnie radził sobie z Kamilem Grosickim. Oby teraz było podobnie.
Trzeba jeszcze wspomnieć, że uważać muszą Alvarez oraz Sebastian Kerk, którzy mają po trzy kartki. Każda następna oznacza pauzę.