W niedzielę o godzinie 17.30 Widzew podejmie w Sercu Łodzi Raków Częstochowa. Liga wraca po dwóch tygodniach, po przerwie reprezentacyjnej. – Ta przerwa wpłynęła na nas bardzo dobrze. Mieliśmy czas, by przygotowywać się pod kątem Rakowa, ale też był czas, by wrócili kontuzjowani zawodnicy. Mamy teraz więcej zawodników, z których możemy korzystać – mówi trener Janusz Niedźwiedź.
Szkoleniowiec Widzewa już wcześniej mówił, że pojedynek z Rakowem to dla niego największe wyzwanie w łódzkim klubie. Zespół z Częstochowy budowany jest od lat i gra bardzo dobrą piłkę. – To jakościowy zespół, który ma swój styl i powtarzalność. Jako trenerzy właśnie tego chcemy prowadząc swoje zespoły. By przy niski i wysokim pressingu zawodnicy wiedzieli, co robić i w jakim momencie. Kiedy się cofnąć, kiedy wysoko zaatakować, jakich użyć narzędzi. Raków od wielu lat prowadzony jest przez tego samego trenera, który miał czas, by wypracować styl i powtarzalności. Gołym okiem widać, co robi tak samo i z jednej strony łatwiej taki zespół zanalizować, ale jednak zachodzą tam zmiany – mówi trener. – W takim stylu, jak my i Raków gra jeszcze np. Jagiellonia. Raków ma swoje określone zachowania i na tym bazuje. Mierzyliśmy się już z takim systemem wiele razy, ale jeśli chodzi o pressing, to Raków jest w tym bardzo dobry. Nasze zachowania w tym meczu muszą być perfekcyjne.
Niedźwiedź dodał, że nie uczula swoich piłkarzy na konkretnych rywali. – Mają szczelną i stabilną defensywę, znamy ich jakość w ofensywie, wiemy, jakich mają zawodników i nie tylko tych z pierwszego składu, ale też tych, którzy wchodzą z ławki i jakość jest utrzymana. Raków ma większe możliwości i pole manewru.
Oczywiście Niedźwiedź zapewnił, że ma pomysł, jak pokonać rywala. – Przygotowujemy się do tego meczu już od ubiegłego tygodnia. Ale nie było tak, że od pierwszego dnia kładliśmy nacisk na Raków. Doskonaliliśmy też nasz model gry. Potem jednak były już przygotowania specjalne pod rywala, bo to wymagający przeciwnik – stwierdził.
Sytuacja kadrowa w drużynie znacznie się poprawiła. Wrócili m.in. Bartłomiej Pawłowski, Mateusz Żyro, a także Ernest Terpiłowski. Do gry jest również Marek Hanousek, który miał uraz barku. Pisaliśmy o tym tutaj. – Nie okazał się tak groźny i Marek szybko wrócił do treningów. Jest zdrowy i przygotowuje się do mecz. Czy wyjdzie w pierwszym składzie? Mamy jeszcze dwa dni do namysłu – mówi trener.
Mecz Widzew Łódź – Raków Częstochowa zostanie rozegrany w niedzielę o godzinie 17.30.