– Chciałbym, żebyśmy mieli mentalność zwycięzców – mówi trener Widzewa Janusz Niedźwiedź.
W pierwszym letnim sparingu Widzew pokonał Wisłę Płock 2:0. Wygrana z przedstawicielem PKO Ekstraklasy zawsze cieszy. – Chciałbym, żebyśmy mieli mentalność zwycięzców. I nieważne, czy jest to mecz kontrolny, gra treningowa, spotkanie ligowe czy pucharowe – mówi trener Niedźwiedź, który po raz pierwszy od objęcia łódzkiej drużyny poprowadził ją w meczu. – Musimy zawsze myśleć o zwycięstwie. To był jeden z moich przekazów na odprawie. Takie mecze także budują świadomość tego, że chcemy wygrywać. Sparing pokazał pewne zalążki tego, co chcemy robić, ale wciąż czeka nas sporo pracy w następnych tygodniach. Drużyna nadal się kształtuje, obraliśmy określoną drogę i dalej będziemy nią podążać.
I dodał: – To był nasz pierwszy mecz. Jeszcze uczymy się grania i rozumienia futbolu, który chciałbym przekazać zespołowi. W osiem dni zrobiliśmy postęp, ale to jest dopiero jakaś mała część pracy. Czeka nas jeszcze długa droga, aby drużyna funkcjonowała tak, jakbyśmy tego chcieli.
Zadowoleni z wyniku i samego meczu byli też piłkarze. – Cieszę się z pierwszego zwycięstwa. Myślę, że było widać to nad czym wcześniej pracowaliśmy pod okiem trenera Niedźwiedzia. Uważam też, że w dużym stopniu zrealizowaliśmy sobie nasze przed meczowe postanowienia. Stwarzaliśmy sobie sytuacje, utrzymywaliśmy się przy piłce. Sparing ten napawa nas sporym optymizmem – mówi Patryk Mucha.
Z kolei Dominik Kun uważa, że już w grze widać pomysł nowego trenera. – Przeprowadziliśmy kilka groźnych akcji. Dobrze udało się rozpocząć drugą połowę – zdobyliśmy dwie bramki i później kontrolowaliśmy już przebieg spotkania. Najważniejsze, że wdrożyliśmy to, co ostatnio trenowaliśmy. Mam nadzieję, że jest to dla nas taki dobry start – uważa.