W PKO Ekstraklasie trwa reprezentacyjna przerwa. Za niecałe dwa tygodnie piłkarze wrócą do ligowego grania. Widzew czeka mecz z chyba najlepszą teraz drużyną w Polsce, czyli Rakowem Częstochowa. Wicemistrz Polski ma 19 punktów i jest wiceliderem. Do Legii Warszawa traci jednak tylko jeden punkt, ale ma mecz zaległy do rozegrania. – To rywal z najwyższej półki – twierdzi Janusz Niedźwiedź. – Ale pokazaliśmy już w tym sezonie, że potrafimy toczyć boje z najlepszymi.
Trener Widzewa dodał, że przed nim wielkie wyzwanie. – Największe od kiedy jestem w Widzewie, ale i najpiękniejsze. Raków będzie zdecydowanym faworytem. Wiemy, z kim się zmierzymy, z jaką intensywnością ten zespół gra. Ale my też wyglądamy dobrze i punktujemy. To duże wyzwanie, ale mamy trochę czasu, by się przygotować do tego wyzwania. Ten mecz będzie wielką gratką dla kibiców. Zapowiada się fantastycznie, bo przyjemnie jest się mierzyć z takimi rywalami. Przy okazji zobaczymy, na jakim etapie my jesteśmy – powiedział.
CZYTAJ TEŻ: Janusz Niedźwiedź ocenia start Widzewa: „16 punktów to dobry wynik”
Ze słów trenera, które wypowiedział w radiu Widzew FM, można odnieść wrażenie, że bardzo szanuje Raków i to co ten zespół osiągnął w ostatnich latach. – Nie można powiedzieć jednym słowem, co jest siłą Rakowa. Trener Marek Papszun pracuje w klubie od lat, a zespól jest regularnie wzmacniany i robi kroki do przodu. Jest tam wielu zawodników na wysokim poziomie – powiedział, ale od razu nawiązał do meczu, który odbędzie się 2 października. – My też mamy jednak swoje atuty. Gramy u siebie. Nasza i Rakowa intensywność na boisko sprawi, że to powinien być bardzo dobry mecz.
I dodał: – Raków jest kilka lat przed Widzewem. Ale to jeden mecz i wszystko się może wydarzyć. Zrobimy wszystko, by punkty zostały w Łodzi.