Widzew Łódź przegrał z Rakowem Częstochowa po golu w ostatniej akcji meczu. Co po końcowym gwizdku powiedzieli trenerzy obu zespołów?
Marek Papszun (Raków Częstochowa): Przyjeżdżając tu bardzo zależało nam na wygranej. Chcieliśmy dobrze zakończyć rundę. Osiągnęliśmy cel. Jestem z tego bardzo zadowolony. Atmosfera była dziś bardzo gorąca. Widzew jest wymagającym rywalem. Trochę zmieniliśmy strukturę pressingu. Według mnie łodzianie są kapitalni w budowaniu akcji od bramkarza i dziś też tak było. RTS też kilka razy wyszedł spod naszego pressingu i musieli odpowiednio reagować. Padło pięć goli, obie drużyny prezentowały sporo jakości ofensywnej. Zdecydowały ostatnie 15 minut. Bardziej dążyliśmy do tego żeby wygrać. Remis na tym terenie nie byłby zły, ale myślę, że zasłużyliśmy na zwycięstwo.
ZOBACZ TAKŻE>>>Zasłużyli na remis, ale rywal grał do końca [OCENY WIDZEWA]
Daniel Myśliwiec (Widzew Łódź): Patrząc z perspektywy kultury gry, mecz godny Ekstraklasy. Wykreowaliśmy dużo sytuacji przeciwko bardzo mocnej drużynie. Niestety, wynik idzie w świat. Jest on kluczowy, bo po to to robimy. Z tego względu żadne wyliczanie co było dobre nie ma znaczenia, bo liczy się to, że przegraliśmy. Nie po to zdejmuję pomocnika i wprowadzam napastnika, żeby bronić wyniku. Straciliśmy bramkę po nieskutecznym pressingu. Tracimy ostatnio sporo goli i tu kluczowe są stałe fragmenty gry. Wiedzieliśmy o tym, że Raków jest w tym mocny i nad tym też pracowaliśmy. Nie da się jednak przygotować z każdego elementu gry, w którym może zaskoczyć nas przeciwnik. Marek Hanousek już przed meczem dawał mi dużo do myślenia. Długo nie grał, ale jego postawa to coś o czym mówię piłkarzom. Po tak długiej przerwie zagrał naprawdę świetny mecz. Chylę czoła jego postawie podczas treningów.
ZOBACZ TAKŻE>>>Widzew vs. Raków. Zdecydował gol w ostatniej minucie…