– Jest jeszcze za wcześniej, by rozmawiać o zimowych wzmocnieniach- twierdzi Janusz Niedźwiedź. Pytany był też o Pirulo z ŁKS-u.
Do końca tegorocznych gier już coraz bliżej. Kibice już zaczynają dyskutować o zimowych wzmocnieniach drużyny. Bo te muszą być i będą na pewno. O transfery fani pytają m.in. trenera Janusza Niedźwiedzia. W czwartek szkoleniowiec łódzkiej drużyny był w klubowym radiu. I nie chciał za bardzo o tym mówić, ale podał jasny powód. – Mamy przed sobą jeszcze pięć meczów ligowych i jeden pucharowy. Jest to łącznie sześć spotkań, czyli z perspektywy trenera i zawodnika bardzo dużo. Mamy do zdobycia 15 punktów i awans do ćwierćfinału Pucharu Polski. Każdy zawodnik ma jeszcze szansę, by pokazać się z dobrej strony i odwrócić sytuację, że np. nie grał na początku lub w środku rundy – powiedział dając jasno do zrozumienia, że wciąż wszyscy z kadry mają jeszcze szanse, by być ważną częścią tej drużyny.
Podał przykłady Patryka Stępińskiego i Dominika Kuna, którzy po poprzednim sezonie wydawali się niepotrzebni nowemu zespołowi, a teraz to jego filary. – Potrzebowali czasu i nagle okazało się, że ten czas wykorzystują dobrze. Z innymi może być tak samo. Na każdego liczymy. Najpierw musi udowodnić swoją wartość – mówi opiekun drużyny z Serca Łodzi.
Oczywiście Niedźwiedź zapewnia, że w klubie cały czas szukają piłkarzy, którzy mogliby wzmocnić drużynę. – Skauci penetrują rynki i dostarczają nam nazwiska. Oczywiście o nim rozmawiamy. Mówimy jednym językiem, bo skauci wybierają piłkarzy pod odpowiednie profile. Wszyscy wiedzą: trenerzy, dyrektor sportowy i dyrektor skautingu, jakim stylem gramy – zapewnił.
Niedźwiedź został też zapytany o Pirulo. Dzisiaj napisaliśmy, że Hiszpan z ŁKS-u jest w kręgu zainteresowań Widzewa. Oczywiście wszystko zależy od tego, jak potoczy się jego przyszłość w klubie z al. Unii. Trener przyznał, że Pirulo to piłkarz, który profilem pasowałby do jego zespołu, ale nie on jedyny, że piłkarzy, którzy potrafią grać tak, jak chce Widzew, jest więcej. Temat Pirulo szybko uciął. – Mam swoich zawodników. Pirulo? Nie zastanawiamy się, nie spoglądamy – stwierdził.
Niedźwiedź powiedział również, że to, ile będzie zmian, czy korekt w zespole, zależy od końcówki ligi w tym roku.