Wiemy, że to jest coś, co chcemy jeszcze poprawiać i potrzebujemy dalszej pracy – powiedział po wygranej z Duklą Praga trener Widzewa Daniel Myśliwiec.
W trzecim tureckim sparingu jego zespół pokonał Duklę Praga 2:1. Wcześniej zremisował z Dynamem Kijów i przegrał z Zagłębiem Lubin. – Wniosek kluczowy – lepiej jest wygrać niż przegrać lub zremisować. Oczywiście dopuściliśmy rywala do jego szans, czego bym nie chciał, ale jestem w stanie wziąć pod uwagę okoliczności i to, ilu piłkarzy mieliśmy do dyspozycji. Tym bardziej należy pochwalić drużynę za dzisiejszy mecz – powiedział.
CZYTAJ TEŻ: Co z defensywą Widzewa? Jak stąpanie po cienkim lodzie
W sparingu zagrało kilku młodych piłkarzy. – Duże ukłony dla dyrektora Akademii i trenera Czaplarskiego, który wykonuje bardzo dobrą robotę z młodymi zawodnikami, bo bez ich wsparcia byłoby trudno, a w wielu momentach dotrzymywali kroku starszym kolegom – zauważył Myśliwiec.
I dodał: – Pomimo sytuacji przeciwko nam sami stworzyliśmy też kilka kapitalnych. Również po stałych fragmentach, które są dla nas tematem bardzo ważnym. Zwłaszcza że zagraliśmy z rywalem, którego średnia wzrostu i jakość gry w powietrzu jest topowa na tle ligi czeskiej, a my – pół żartem, pół serio – bylibyśmy zbliżeni do tenisistów stołowych. Wiemy, że to jest coś, co chcemy jeszcze poprawiać i potrzebujemy dalszej pracy.
W czwartek, w dniu powrotu do Polski z obozu, Widzew zagra jeszcze jeden mecz. W trybie awaryjnym znaleziono nowego rywala – FC Feronikeli 74 z Kosowa. – Cieszę się, że jutro możemy z kimś zagrać, bo perspektywa była mało optymistyczna. Najważniejsze jest to, że piłkarze będą mogli zaliczyć po 90 minut, do czego się przygotowywali – stwierdził trener Widzewa.
W sparingu z Duklą zadebiutował Polydefkis Volanakis. – Czuję się bardzo dobrze i uważam, że to był dobry występ jak na debiut. Oczywiście jednak kluczem zawsze jest praca zespołowa, więc staram się patrzeć na to w ten sposób, że wszyscy musimy starać się o dobry wynik. Myślę, że w Widzewie są utalentowani piłkarze. Wierzę, że w następnych spotkaniach będziemy grać jeszcze lepiej, a pracą zespołową będziemy osiągać rezultaty – powiedział Grek i dodał: – Rozmawiając z trenerem Myśliwcem zdałem sobie sprawę, że stawia on na ciężką pracę. Wiem, że będę musiał udowodnić, że zasługuję na szansę, by wyjść na boisko. To jest moim celem.
CZYTAM TEŻ: Ile są warci piłkarze Widzewa? I dlaczego tak mało
Mecz z czeskim zespołem i to z Pragi ocenił też prażanin Marek Hanousek. – Nie był to zły mecz, murawa też nie była zła jak na warunki pogodowe tego dnia. Staraliśmy się grać naszą grę. Myślę, że w pierwszej połowie wyglądało to gorzej niż w drugiej. W niej wyprowadziliśmy dwie ładne akcje bramkowe i w końcu mamy zwycięstwo, co również jest ważne, bo chcemy wygrywać – ocenił.
On też wspomniał o młodych piłkarzach. – Mam wrażenie, że dziś kilku chłopaków z Akademii pokazało się w naprawdę dobrym świetle, tak samom jak Polis, który grał pierwszy mecz. Hubert Sobol strzelił dwa gole, więc także może być zadowolony. Cieszymy się, że wygraliśmy, choć dla nas najważniejsze jest teraz starcie w następny piątek w Poznaniu – zakończył.