Jedyna rzecz, nad którą ubolewam, to mało czasu, że nie mieliśmy go więcej czasu na lepsze poznanie. Ale dostałem za to ważną informację – jak piłkarze reagują na zwycięstwo – mówi trener Widzewa Daniel Myśliwiec.
W piątek o godzinie 18 Widzew zagra w Kielcach z Koroną. To będzie drugi mecz łodzian pod wodzą Daniela Myśliwca, pierwszy wyjazdowy nowego trenera. Korona to ostatni zespół w tabeli. – Korona jest inna niż była kiedyś, inna niż taka, jaka jest opinia o niej, że jej piłkarze są od cierpienia na boisku i biegania. Trener Kamil Kuzera nadał jej – wciąż nadaje – określoną tożsamość. W ostatnim sezonie wykonał zadanie, którym było utrzymanie. Widać, w jakim kierunku chce prowadzić drużynę. Nie tylko ostatni jej mecz, ale wcześniejsze też pokazują, w jakiej piłkarze Korony są dyspozycji – mówi Myśliwiec.
CZYTAJ TEŻ: W Widzewie prawie rok czekali na ten dzień
Trener łodzian nie chciał mówić o słabym czy dobrych stronach rywala. – Wolałbym się skupić na Widzewie. Dla mnie najważniejsze jest skupienie się na nas, by nasz wachlarz możliwości był większy, by móc je wykorzystać – powiedział.
O Koronie wypowiedział się – jak to określił – szczątkowo. – Podoba mi się, jak Korona podchodzi do meczu. Chodzi mi głównie o grę defensywną, szczególnie po stracie – mówi. – W tym jest w czołówce ligi i nie sugerowałbym się tabelą. Jest w topie, jeśli chodzi o liczbę odbiorów po stracie, w kontrpressingu. Mają też bardzo wysoki współczynnik oddanych strzałów po przejęciu piłki.
Myśliwiec był zadowolony ze swojego zespołu po wygranej z Cracovią. Pytany o to, ile w tym zespole było już drużyny Myśliwca, odpowiedział, że to był w 100 procentach Widzew, który zagrał tak, jak w tamtej chwili mógł.
Dziennikarze pytali też, kiedy gotowy na 100 procent będzie Sebastian Kerk, który ostatnio wszedł z ławki. – Bardzo trudno to oszacować. Nie ma zresztą takiego przymusu, by zawodnik musiał zagrać 90 minut, nawet jeśli jest w jedenastce – stwierdził trener Widzewa. – Ale na pewno w sztabie obserwujemy piłkarzy i zastanawiamy się, jaki skład będzie optymalny.
Według niego, każdy z piłkarzy ma pomóc zespołowi, obojętnie czy gra od początku, czy wchodzi na boisko w trakcie gry.
Myśliwiec po meczu z Cracovią miał tylko trzy treningi. – To jedyna rzecz, nad którą ubolewam – powiedział. – Że nie mieliśmy czasu na lepsze poznanie. Ale dostałem za to ważną informację, jak w tak krótkim czasie piłkarze podchodzą do pracy, z jaką intensywnością pracują. Ważną informacją było też to, jak reagują na zwycięstwo. Nie widzę żadnego rozprężenia, jakbyśmy osiągnęli nie wiadomo co. Jest dobre nastawienie. Jesteśmy głodni tego, co przed nami i na tym się skupiamy. Mecz był zwycięski, ale nie wpływa to na nas, na piłkarzy, na sztab.
Do kadry może wrócić Luis da Silva, który odpokutował już karę za czerwoną kartkę. – Luis też jest opcją. Mateusz będzie wybierał, z kim zagra, o ile on zagra – śmiał się Myśliwiec wskazując na Mateusza Żyrę.