Siatkarze PGE Skry Bełchatów zdobyli komplet punktów w wyjazdowym meczu ze Ślepskiem Suwałki. Jest też inna dobra wiadomość.
Drużyna z Bełchatowa jest w połowie wyjazdowej sesji. Na razie dwa z czterech meczów wygrała: w niedzielę z Cerradem Czarnymi Radom, a w środę w Suwałkach ze Ślepskiem. Oba spotkania zakończyły się takimi samymi wynikami.
W Suwałkach było jednak ciężej, bo gospodarze u siebie zagrali dużo lepiej niż 1 lutego w Bełchatowie. Przede wszystkim bardzo dobrze zaczęli. Prowadzili w pierwszym secie 16:11 i nie pozwolili się dogonić. W PGE Skrze słabo zaczął mecz Duszan Petković, który na początku meczu nie zdobył ani jednego punktu, a atakował siedem razy. Mimo pościgu drużynie z Bełchatowa nie udało się odrobić strat.
Trzy kolejne sety PGE Skra. Zwłaszcza drugiego, kiedy atakowała ze skutecznością 81 procent. Świetnie wypadł Bartosz Filipiak, który zastąpił Petkovicia. Gra była jednak wyrównana, a Ślepsk mógł nawet doprowadzić do rozgrywania dodatkowej partii, bowiem miał setbola (24:23). Goście obronili się jednak i rozstrzygnęli mecz na swoją korzyść.
Najlepszy zawodnikiem pojedynku został rozgrywający Grzegorz Łomacz. Drużyna PGE Skry została na północnym wschodzie Polski, gdyż w sobotę zagra z Indykpolem AZS Olsztyn.
Już w trakcie spotkania w Suwałkach bełchatowscy siatkarze otrzymali dobrą wiadomość, że awansowali do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. W swojej grupie zajęli drugie miejsce, więc musieli liczyć, że w dwóch innych wiceliderzy zdobędą mniej punktów. I tak się stało po wygranej Zenitu Kazań z Berlin Recykling Volley. Mistrz Niemiec skończył rozgrywki z gorszym bilansem od PGE Skry, podobnie jak Lokomotiv Nowosybirsk.
Ślepsk Suwałki – PGE Skra Bełchatów 1:3 (25:23, 22:25, 22:25, 24:26)
PGE Skra: Łomacz 1, Sander 16, Huber 14, Petković, Ebadipour 14, Kłos 9, Piechocki (libero) oraz Filipiak 15, Mitić
Ślepsk: Tuaniga 2, Waliński 9, Sapiński 7, Bołądź 15, Rousseaux 11, Takvam 10, Czunkiewicz (libero) oraz Rohnka 4, Szwaradzki, Rudzewicz, Warda.