Nie był to może tak jednostronny mecz, jak można się było spodziewać, ale najważniejsze, że zakończył się dla ŁKS-u Commercecon zdobyciem trzech oczek. Ełkaesianki pewnie wygrały dwie pierwsze partie, w trzeciej zaliczyły przestój, ale w czwartym secie znów zagrały pewnie i nie pozwoliły ambitnemu beniaminkowi nabrać wiatru w żagle.
Jako pierwsze znaczącą przewagę zbudowały siatkarki ze Świecia (8:5). W dalszej części pierwszego seta wynik oscylował wokół remisu (9:9, 13:13. 16:16). Końcówka należała jednak do biało-czerwono-białych. Od stanu 16:16 gospodynie nie pozwoliły już zdobyć świeciankom choćby jednego punktu i dzięki świetnej dyspozycji Katarzyny Zaroślińskiej-Król oraz Klaudii Alagierskiej doprowadziły do zwycięstwa dziewięcioma punktami.
Skalę dominacji podopiecznych Michala Maška w tej części meczu ujrzymy pełniej, gdy do tej fenomenalnej serii doliczymy także piłki, które rozpoczęły drugą partię. Wtedy okaże się, że łodzianki zdobyły… szesnaście punktów z rzędu. Przy stanie 7:0 w drugiej partii wydawało się, że już do końca meczu będziemy oglądać niezwykle jednostronne widowisko. Te przypuszczenia potwierdzały się do końca tego seta. Ełkaesianki nie pozwoliły sobie bowiem choćby na chwilę dekoncentracji i zakończyły go z imponującą, jedenastopunktową przewagą.
Początek trzeciego seta nie zapowiadał emocji, których doświadczyliśmy w końcówce. W początkowych akcjach swoją klasę ponownie udowadniały Łódzkie Wiewióry, które utrzymywały bezpieczny dystans od rywalek (5:1, 10:4). Sytuacja odwróciła się w drugiej części partii. Skuteczne były w niej zwłaszcza Oliwia Urban oraz Joanna Sikorska i siatkarki beniaminka TAURON Ligi doprowadziły dzięki ambitnej walce do wyrównania przy stanie 20:20. Z zaciętej końcówki zwycięsko wyszły siatkarki Marcina Wojtowicza i na tablicy wyników ujrzeliśmy rezultat 2:1.
W niejednym kibicowskim sercu zrodziły się w tym momencie z pewnością obawy, że powrócą demony z meczu z BKS-em Bielsko-Biała, kiedy to ŁKS Commercecon wygrał dwa pierwsze sety, a potem trzykrotnie wypuszczał zwycięstwo z rąk w końcówce. Tym razem łodzianki wyszły jednak obronną ręką z tego krótkiego kryzysu. W czwartej partii ponownie udowodniły swoją wyższość nad przedostatnią drużyną ligowej tabeli. Szybko wyszły na prowadzenie, nie oddały go aż do końca seta i pewnie zwyciężyły 25:14. Zwycięstwo zapewnił łodziankom as serwisowy Ann Kalandadze.
ŁKS Commercecon Łódź – Joker Świecie 3:1 (25:16, 25:14, 23:25, 25:14)
Fot. Marian Zubrzycki