Andrzej Kretek jest sceptycznie nastawiony do powrotu na boiska piłkarzy w Polsce. „Ryzyko jest bardzo duże” – mówi w rozmowie z Łódzkim Sportem były trener Widzewa i ŁKS-u, a obecnie właściciel Młodzieżowej Szkółki Piłkarskiej.
Epidemia koronawirusa storpedowała piłkarskie rozgrywki w naszym kraju. Mocno w kość dostały także szkółki piłkarskie, które ze względu na rządowe obostrzenia, nie mogą normalnie funkcjonować. Trudna sytuacja odbija się także na Młodzieżowej Szkółce Piłkarskiej Andrzeja Kretka.
– W chwili obecnej nic nie wiemy. To wszystko jest strasznie dziwne, ale jakoś musimy się do tego dopasować. Musimy mieć jakiś pomysł, żeby przetrwać. Zaapelowałem do rodziców, żeby byli z nami także w tym trudnym czasie i spotkało się to z pozytywnym odzewem – powiedział Andrzej Kretek.
I dodał: – To jest męczące, bo wszyscy już chcieliby wyjść na dwór i skorzystać z pięknej pogody. Do lutego sporo dzieci chorowało, a teraz, kiedy młodzież nie może wysiedzieć już w domu, to dopadła nas epidemia.
Zgodnie z najnowszymi ustaleniami, już za nieco ponad miesiąc do gry mają wrócić zawodowi piłkarze w Polsce. Wznowienie rozgrywek II ligi, Fortuna 1 Ligi oraz PKO Ekstraklasy jest przewidziane na przełom maja i czerwca. Czy powrót na boiska w Polsce to dobra decyzja?
– Ryzyko jest bardzo duże. Wystarczy, że zachoruje jeden piłkarz i pojawi nam się duży problem. Czytam o tym, że liga holenderska zakończyła rozgrywki i nie wiem, czy wznowienie rozgrywek w Polsce to dobry ruch. Decyzja została już jednak podjęta i zobaczymy, jak się rozwinie sytuacja – skomentował Kretek.
Ponad miesięczna przerwa w rozgrywkach może mieć duży wpływ na postawę piłkarzy w najbliższych miesiącach. Wszystko to, co drużyny wypracowały zimą, można wyrzucić do kosza. Teraz trzeba w krótkim czasie odbudować formę, by nie skompromitować się w lidze. Czy przymusowa kwarantanna może wywrócić ligową hierarchię do góry nogami?
– Aż takich zwrotów nie przewiduję. Wszyscy jakoś trenują, bo to są zawodowcy. Wiara jest podstawą w tej grze, więc pewnie ci z dołu wierzą, że po tej przerwie uda im się wygrać kilka meczów – ocenił Kretek – Niemniej jednak aż takich dużych zmian nie wyrokuję. Wszyscy są w treningu, teraz mają jeszcze czas, by wrócić do formy. Wszyscy są w takiej samej sytuacji i wszyscy mają takie same szanse – zakończył.
fot. Marian Zubrzycki