Według najnowszych ustaleń rozgrywki eWinner 1. Ligi Żużlowej mają ruszyć 11 lipca. Żużlowcy Orła Łódź nie zamierzają stracić ani chwili i od zaraz wracają do pracy. O planach na najbliższe tygodnie opowiedział nam trener łódzkiej ekipy, Adam Skórnicki.
W połowie tygodnia pojawiły się pierwsze informacje, mówiące o rychłym powrocie na żużlowe tory drużyn z zaplecza PGE Ekstraligi. W chwili obecnej jednak nic nie zostało jeszcze oficjalnie potwierdzone, więc w zespole Orła czekają na konkrety.
– Takie poszły informacje w eter, ale nie znamy jeszcze większości szczegółów. Przypuszczamy, że będzie to wyglądało podobnie jak w Ekstralidze. Aczkolwiek pierwszą ligą zarządza inny organ, także musimy poczekać na oficjalne dokumenty i postanowienia – powiedział Adam Skórnicki, trener Orła Łódź
I dodał: – Na razie możemy się domyślać, że jeśli treningi w klubach ekstraligowych będą się odbywały pod koniec maja, to mniej więcej dwa tygodnie później będzie to także możliwe w I lidze. Ale na chwilę obecną to tylko nasze przypuszczenia.
Zawodnicy Orła od kilkunastu dni korzystają z faktu, iż polski rząd nieco luzuje obostrzenia związane z pandemią koronawirusa. Zawodnicy przygotowują się indywidualnie, ale pod czujnym okiem swojego szkoleniowca, który nie ukrywa, że stęsknił się na swoją pracą.
– Muszę przyznać, że ta tęksnota za żużlem już przez chwilę bardzo mi doskwierała. Na szczęście od tygodnia zacząłem delikatnie pracować z zawodnikami, więc już jest lepiej. Robimy na razie indywidualne treningi. Większość zawodników i tak wsiada na motocykl, tyle że nie ma okazji pościgać się na obiektach do tego wybudowanych – skomentował Skórnicki.
Zdaniem trenera Orła Łódź najbliższa przyszłość eWinner 1. Ligi Żużlowej w dużym stopniu jest uzależniona od tego, jak sprawy będą wyglądały w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce.
– Jak tylko ekstraligowe kluby będą mogły jeździć, to myślę, że wszystko w miarę szybko wróci do normy i eWinner 1. Liga Żużlowa też ruszy ze swoimi treningami. Wiadomo, że mamy dużo pracy i chcielibyśmy każdy dzień optymalnie wykorzystać – zakończył Adam Skórnicki.
fot. Marian Zubrzycki