ŁKS przez lata słynął z bramkarzy. Na al. Unii wypromowali się reprezentanci Polski: Jan Tomaszewski, Bogusław Wyparło, Andrzej Woźniak. Kolejny może być Aleksander Bobek. Nastolatek ma wszelkie warunki do tego, żeby zrobić karierę w Europie. Już gra w młodzieżowej reprezentacji, a jeżeli jego rozwój dalej będzie przebiegał tak jak do tej pory, o Bobku na pewno usłyszy świat. Nic dziwnego, że młodzieżowiec ŁKS-u przyciąga uwagę najbogatszych klubów ekstraklasy. Mimo zainteresowania, wszystko wskazuje na to, że najlepszy bramkarz Fortuna 1 Ligi, wiosną pomoże łodzianom w walce o awans.
Czytaj także: Ostatni piłkarz ŁKS-u pojechał na urlop.
W meczu z Arabią Saudyjską, Wojciech Szczęsny obronił rzut karny. Polacy wygrali 2:0, a bramkarz swoimi interwencjami znacząco przyczynił się do tego. Żeby docenić doskonałą interwencję Szczęsnego trzeba obejrzeć powtórkę. Na niej, widać że bramkarz Juventusu wykonując paradę zrobił krok do przodu, tak żeby zasłonić większą część bramki, jednocześnie nie odrywając kawałka pięty(!) od linii bramkowej, tak żeby rzut karny nie został powtórzony.
Czytaj także: Łódzkie ślady na mistrzostwach świata.
Po prostu 𝐒𝐙𝐄𝐅 😎
Tak bronił dzisiaj Wojciech Szczęsny! 💪🇵🇱
__________#POLKSA 🇵🇱🇸🇦 • #mundialove pic.twitter.com/iFwbQ4thNs— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 26, 2022Reklama
Szczęsny jest drugim bramkarzem w historii występów Polaków na mistrzostwach świata, któremu udało się tego dokonać. W 1974 roku, podczas słynnego “meczu na wodzie”, który miał zadecydować o tym kto zagra w finale, Polacy mierzyli się z RFN. Warunki pogodowe był tak złe, że wodę z zalanego deszczem boiska odpompowywała straż pożarna. W bramce reprezentacji Polski stał Jan Tomaszewski. W 53. minucie spotkania RFN miało rzut karny, do którego podszedł Uli Hoenes. Bramkarz ŁKS-u obronił strzał niemieckiego napastnika, zapisując się tym samym w historii polskich mundiali. Niestety nie zachował czystego konta, bo na kwadrans przed końcem gola strzelił mu Gerd Muller. RFN awansowało do finału mistrzostw świata.
Polska wygra z Argentyną? Sprawdź ofertę LV BET
– Przy normalnych warunkach, nie mielibyśmy prawdopodobnie żadnych szans – mówił po latach Franz Beckenbauer.