Chodzi o program rozwoju infrastruktury piłkarskiej dla klubów ekstraklasy. W listopadzie Widzew złożył wniosek o dotację wspólnie z Urzędem Miasta Łodzi, bo tereny należą do miasta. I to też się dołoży. W sumie na te inwestycje będzie 10 milionów złotych.
Niestety, chociaż już kończy się maj, to wciąż nie ruszyły prace. Nie ma też pieniędzy. Może w końcu coś się ruszy, jeśli chodzi o miejskie pieniądze. Poinformował o tym radny miejski i kibic Widzewa Rafał Markwant z PiS.
Reklama
„(…) Na najbliższej sesji 31 maja będzie głosowany budżet w którym miasto zabezpieczy wkład własny. Będzie remont 2 boisk i jedno nowe przy stadionie” – napisał Markwant.
Radny pisze o “obsuwie” ministerstwa
Na ten sam temat na Twitterze głos zabrał rady Koalicji Obywatelskiej Bartosz Domaszewicz. Napisał, że wciąż nie ma umowy z ministerstwem i w tej chwili jest już pół roku “obsuwy”. Dodał, że pierwszy przetarg, na modernizację sztucznej murawy na Łodziance możliwy jest w czerwcu. Natomiast na boisko podgrzewane – w lipcu.
Według niego sztuczne boisko przy ul. Małachowskiego powstać może na przełomie roku. Z kolei nowe przy stadionie latem 2025 roku, a do przebudowy naturalnego boiska na Łodziance dojść może latem lub jesienią przyszłego roku. To wariant optymistyczny, bo możliwe są oczywiście przesunięcia w przetargach, co wynika np. z odwołań.