Zwycięstwo w tym meczu sprawi, że ŁKS wjedzie na autostradę do ekstraklasy.
W sobotę o 20, ŁKS zagra z Chrobrym Głogów. Lider spotka się z drużyną z trzeciego miejsca. Chociaż tak jak za każdy mecz, za zwycięstwo w tym spotkaniu również przyznają tylko trzy punkty, to na takie spotkania w Anglii mówi się “sixpointers”. Zwycięstwo sprawi, że łodzianie będą mieli dziesięć punktów przewagi na trzecim zespołem. To zaliczka, którą trudno będzie roztrwonić.
Kazimierz Moskal, trener ŁKS-u w bój rzuci tych, którzy są najlepsi. Oprócz Artemijusa Tutyskinasa do gry gotowi są wszyscy zawodnicy lidera Fortuna 1 Ligi. Prawdopodobnie z Chrobrym nie zadebiutuje Maciej Śliwa. Skrzydłowy z ekstraklasy musi zaaklimatyzować się w drużynie (więcej tutaj).
Do gry wróci Nacho Monsalve. Zawodnik musiał opuścić spotkanie ze Skrą Częstochowa, bo został zawieszony za kartki. To pierwszy mecz w tym sezonie, w którym nie zagrał. Na szczęście Terminator z ŁKS-u jest gotowy na Chrobrego. Na łamach Łódzkiego Sportu, chwalił go Marek Chojnacki, legendarny obrońca klubu z al. Unii.
– W mojej ocenie największe postępy zrobił Monsalve. To najbardziej pewny punkt defensywy. Popełnia najmniej błędów, potrafi wyprowadzić piłkę, gra jak nowoczesny obrońca. Rozgrywa i pomaga w ataku pozycyjnym, tak jak chce grać ŁKS. Pozostali mają różne fazy w meczu. Z Tychami, mimo przewagi, wystarczyły dwa zorganizowane ataki i linia obrony nie stanowiła monolitu. Ze Skrą było podobnie. Za dużo prostych błędów się nam przytrafia – powiedział Chojnacki (całość tutaj).
– Wiara pozwala nam spełniać marzenia – zagrzewał swoich piłkarzy do walki Moskal. My również wierzymy, że są w stanie pokonać Chrobrego. Chociaż w ŁKS-ie nikt nie chce nakładać na siebie presji, mecz z głogowianami sprawi, że lider wjedzie na autostradę do awansu.
ŁKS – Chrobry Głogów
sobota, 25 lutego, godzina 20:00