Nie wszystko stracone. Kluczowy mecz PGE Skry Bełchatów w walce o play-offy.
PGE Skra Bełchatów zagra z Cuprum Lubin. To mała rewelacja tego sezonu PlusLigi. Jeżeli bełchatowianie robią wyniki poniżej możliwości to Cuprum zdecydowanie punktuje ponad stan osobowy. Z drużyn, które walczą o ósme miejsce, dające udział w play-offach lubinianie mają największe szanse na zajęcie tej pozycji.
– Wiara to najtwardszy korzeń w grze – mówi sportowe porzekadło (korzystamy z eufemizmu, bo bardziej delikatni czytelnicy mogliby by oburzeni klimatem jaki panuje w szatniach sportowców). I tego musi trzymać się PGE Skra Bełchatów. Chociaż bełchatowianie przegrali sześć ligowych meczów z rzędu i po raz pierwszy w tym sezonie zaznali smaku porażki w Pucharze CEV, to nie pozostaje im nic innego niż wierzyć. Zostało siedem meczów. Nie wszystko zależy od podopiecznych Andrei Gardiniego, ale jeżeli wygrają wszystkie spotkania mają realną szansę na play-offy.
Zadanie będzie trudne, bo w meczu z Karlovarsko stracili Lukasa Vasinę. Przyjmujący był najbardziej pozytywną postacią Skry w ostatnich miesiącach, ale w tie-breaku doznał poważnego urazu. Mówi się, że naderwał mięsień. Niestety, zamiast niego będzie musiał wystąpić Dick Kooy. Niestety, ale Holender jest przeciwieństwem sympatycznego Czecha. Często, gdy Skrze nie idzie, to swoim zachowaniem na boisku jeszcze obniża i tak niskie morale zawodników.
niedziela, godzina 17:30