Testy medyczne w Widzewie ma przejść 26-letni napastnik z Senegalu.
Sytuacja Widzewa w lidze robi sie coraz trudniejsza. Łodzianie na wiosnę jeszcze nie wygrali, a w sobotę mierzyli się z ostatnim w tabeli Śląskiem, który wygrał do tej pory jeden mecz w tym sezonie. Dodatkowo widzewiacy mają problemy kadrowe. Po sprzedaży Imada Rondicia, RTS został z dwoma napastnikami w kadrze, Saidem Hamuliciem i Hubertem Sobolem. Ten pierwszy doznał jednak kolejnej w tym sezonie kontuzji i drużynie Daniela Mysliwca we Wrocławiu nie pomógł.
To wszystko spowodowało, że władze Widzewa ruszyły do transferowej ofensywy. Co prawda czas na to był wcześniej, ale lepiej późno niż wcale. Pojawiły się plotki o tym, że do czerwono-biało-czerwonych trafi prawy obrońca ze Szwecji. Teraz, wygląda na to, że bliski jest transfer napastnika.
O ruchu poinformował…obecny klub piłkarza. Mowa o FK Teplice i Abdallahu Gningu. Czeski klub wydał oświadczenie, w którym nie kryje rozczarowania zachowaniem 26-letniego Senegalczyka.
ℹ️ Do dnešního utkání nezasáhne Abdallah Gning. Důvody celého případu jsou popsány v následující tiskové zprávě 👇
#️⃣ #fkteplice #chanceliga #TEPPLZ pic.twitter.com/biGd4LQbE5— FK Teplice (@FK_Teplice) February 16, 2025Reklama
Gning w FK Teplice zagrał w 69 meczach, w których zdobył 14 goli i zaliczył 5 asyst. W trwającym sezonie zagrał w 17 spotkaniach i 5 razy trafił do bramki rywali. W komunikacie klubu czytamy, że Czesi są rozczarowani zachowaniem samego piłkarza i jego otoczenia. Liczono bowiem, że Gning zostanie w klubie do końca umowy (kończy się czerwcu tego roku) i pomoże w utrzymaniu klubu w czeskiej ekstraklasie. Ten jednak bardzo naciskał na przenosiny do Łodzi i ostatecznie dostał zgodę na testy medyczne.
Bardzo cenimy walory zawodnika, dlatego już pod koniec ubiegłego roku zaproponowaliśmy mu przedłużenie współpracy. Pomysły obu stron były jednak diametralnie odmienne, a zawodnik i jego agent zdecydowali się nie przedłużać kontraktu na oferowanych warunkach. Spodziewaliśmy się jednak, że zawodnik i jego agent będą respektować obowiązujący kontrakt i że pożegnamy się z zawodnikiem dopiero na koniec sezonu, po wygaśnięciu kontraktu, bo dostrzegliśmy znaczenie napastnika dla naszej drużyny w wymagającej wiosennej części sezonu – czytamy w oświadczeniu.
Wygląda więc na to, że ruch jest praktycznie przesądzony i Gning trafi do Łodzi na dniach.