Widzew Łódź szukał drugiego zwycięstwa z rzędu po zeszłotygodniowym triumfie nad Cracovią. Tym razem wygrać się nie udało, ale łodzianie wracają do domu z jednym punktem.
W pierwszej połowie mecz Widzewowi zupełnie się nie układał. Już w 2. minucie Korona objęła prowadzenie za sprawą Czyżyckiego. Zator dośrodkował z prawej strony, a strzelca bramki nie upilnował Mato Miloš.
Łodzianie bardzo długo nie potrafili stworzyć sobie żadnej sytuacji pod bramką Dziekońskiego. Dodatkowo podopieczni Daniela Myśliwca bardzo głupio nadziewali się na kontry rywali. Widzewiacy łatwo tracili piłkę, co napędzało ataki przeciwników. Czerwono-biało-czerwoni mieli dużo szczęścia, że nie przegrywali 0:2 lub nawet 0:3.
Na przerwę zawodnicy schodzili jednak przy wyniku 1:1. W końcówce Widzew zaczął coraz mocniej spychać Koronę. Nagrodę łodzianie dostali za to w 41. minucie, gdy Juljan Shehu został nadepnięty przez rywala w polu karnym. Arbiter podyktował rzut karny, którego na gola zamienił Bartłomiej Pawłowski.
W drugiej części gry żadna ze stron nie była w stanie narzucić swoich warunków gry. W 79. minucie blisko bramki była natomiast Korona. Dośrodkowanie z prawej strony na dalszym słupku zamykał Zator. Jego zgranie głową przerodziło się jednak w strzał, który wylądował na poprzeczce bramki Widzewa. Łodzianie szybko wyjaśnili jednak sytuację dalekim wybiciem.
Więcej goli już nie oglądaliśmy. Po nudnej drugiej połowie Widzew zremisował w Kielcach 1:1. Daniel Myśliwiec zdobył tym samym cztery punkty w pierwszych swoich dwóch spotkaniach jako szkoleniowiec ekstraklasowego klubu.
Korona Kielce 1:1 Widzew Łódź
1:0 – Mateusz Czyżycki 2′
1:1 – Bartłomiej Pawłowski 42′ (k.)
Korona: Dziekoński – Zator, Malarczyk, Trojak, Godinho – Hofmeister (Deaconu 63′) , Podgórski (Błasik 69′), Remacie, Nono, Czyżycki (Konstantyn 82′) – Shikavka (Dalmau 63′)
Widzew: Ravas – Miloš, Żyro, Ibiza, Nunes – Hanousek, Kun (Kerk 62′), Shehu – Tkacz (Ciganiks 73′), Pawłowski (Terpiłowski 82′), Sánchez (Rondić 73′)
CZYTAJ TAKŻE: Michał Probierz – godny przeciwnik Roberta Lewanowskiego