Widzew po awansie do PKO Ekstraklasy potrzebuje wzmocnień. Wiemy już, że w planach jest nawet siedem, osiem transferów, co zadeklarował już w kilku programach prezes klubu.
Pięciu piłkarzy odejdzie na pewno, bo Widzew nie przedłuży kontraktów z Tomaszem Dejewskim, Przemysławem Kitą, Patrykiem Muchą, Mateuszem Michalskim i Danielem Tanżyną. Inni – mówi się o Krystianie Nowaku i Dominiku Kunie – mają podpisać nowe umowy. – Chcemy to zamknąć w ciągu kilku dni – powiedział w programie „Głos rozsądku” na YouTube prezes Dróżdż.
Reklama
Zapowiedział też wypożyczenie niektórych zawodników i można się domyślać, że mowa np. o Kacprze Karasku czy Bartoszu Guzdku, którzy w PKO Ekstraklasie mogą mieć jeszcze mniej okazji do gry, niż na jej zapleczu.
A kto przyjdzie? – Patrzymy w ekstraklasę, ale są też inne opcje. Chcemy zachować liczbę Polaków w składzie, ale obcokrajowcy też będą, bo nie ma wyjścia. Muszą mieć określoną jakość – powiedział Dróżdż, ale dodał: – Nie będziemy szaleć z finansami.
Prezes powiedział, że w budżecie będzie poduszka finansowa – 2 miliony złotych – by zabezpieczyć się na wypadek szybkiego spadku. – Nie chcemy by było, jak w innym klubie w okolicy – stwierdził.
Reklama
Słowak nie dla Widzewa
Dróżdż zdradził też, że klub był blisko sprowadzenia Matei Kochana. To 29-letni Słowak, który gra na pozycji środkowego pomocnika. – Praktycznie był z nami dogadany, ale transfer nam się wysypał. Trzy tygodnie temu były już załatwione badania medyczne. Dwa tygodnie temu miał podpisać kontrakt. Nie stało się tak i niestety podpisał z Rużomberokiem – powiedział Dróżdż.
Augustyniak, Stępiński? Nie
Wśród kibiców wymieniane są też nazwiska byłych piłkarzy Widzewa, o których powrocie ci najwyraźniej marzą. Mowa m.in. o Rafale Augustyniaku czy Mariuszu Stępińskim. Pierwszy gra w Rosji, a drugi na Cyprze. – Rozmawialiśmy zimą, ale nie ma tematu – powiedział Dróżdż. Po prostu klubu póki co nie stać na tych piłkarzy.
Prezes zdradził też w programie, że sprawdzał możliwość sprowadzenia Patryka Szysza, napastnika Zagłębia Lubin, który przeniósł się do Turcji. Widzew nie miał szans z taką konkurencją.