Futsaliści Widzewa Łódź przegrali z We-Met Kamienica Królewska. Szkoda, bo prowadzili i wydawało się, że wszystko idzie w dobrą stronę.
Łodzianie wrócili do gry w lidze po długiej przerwie, bo ostatni mecz rozegrali 23 stycznia. Wygrali wtedy u siebie z Red Dragons Pniewy. W niedzielny wieczór zmierzyli się na wyjeździe z ekipą We-Met Kamienica Królewska. To sąsiad w tabeli RTS-u i w przypadku wygranej, łodzianie mogli odskoczyć od reszty tabeli nawet na pięć punktów i ustabilizować swoja pozycję w strefie play-off.
Niestety, plan się nie udał. Podopieczni Marcina Stanisławskiego prowadzili już 2:0 po golach Sylli i Kucharskiego, ale gospodarze dokonali niesamowitego comebacku. W ciagu dziewięciu minut strzelili cztery gole i to oni ostatecznie zgarnęli trzy punkty. Szkoda, bo sytuacja Widzewa mogła być dużo spokojniejsza.
We-Met Kamienica Królewska – Widzew Futsal 4:2
ZOBACZ TAKŻE>>>Widzew podzielił się punktami z Cracovią