Futsaliści Widzewa przegrali we własnej hali z Constractem Lubawa 0:6. Ten mecz pokazał, że choć łodzianie są na coraz wyższym poziomie, to jednak nie mogą jeszcze rywalizować z najlepszymi w kraju.
Widzewiacy mają za sobą naprawdę udany okres. Cztery mecze, cztery zwycięstwa. Ten bilans mógł imponować, niezależnie od tego z kim łodzianie mierzyli się w tym czasie. Jednak na środowym rywalu taka seria raczej wrażenia nie robiła, bowiem Constract to zespół, który w tym sezonie tylko raz stracił punkty. Stało się to przy okazji sensacyjnego remisu z zespołem Kamienica Królewska. Do Łodzi mistrzowie Polski przyjechali więc w roli zdecydowanego faworyta. Wywiązali się z niej bezbłędnie. Pokonali Widzew przy Małachowskiego aż 6:0. Już pierwsza połowa nie pozostawiała złudzeń, bo przyjezdni prowadzili różnicą czterech bramek. W drugiej zwieńczyli swoje dzieło.
Porażka Widzewa boli jak każda inna. Jednak łodzianie mają w tej lidze innych przeciwników, z którymi będą rywalizować np. o miejsce w fazie play-off i to na nich powinni skupić się podopieczni Marcina Stanisławskiego. Constract na ten moment jest dla czerwono-biało-czerwonych drużyną poza zasięgiem.
Widzew Futsal – Constract Lubawa 0:6
ZOBACZ TAKŻE>>>Bramkarz Zagłębia surowo ukarany za atak na piłkarza Widzewa