Widzew gra w Krakowie. Myśliwiec lubi takie mecze

Widzew od lat nie wygrał na stadionie Cracovii. Czas to zmienić.

W poniedziałkowy wieczór, przy Kałuży 6, na stadionie Cracovii, Widzew rozegra trzecie spotkanie tego sezonu. Zmierzy się w nim właśnie z krakowskim klubem. Na łamach ŁS pisaliśmy już o tym, że widzewiacy po powrocie do Ekstraklasy jeszcze nie przegrali z “Pasami”. I to jest dobra informacja dla łodzian. Druga, trochę gorsza jest taka, że RTS na obiekcie Cracovii wygrał raz w historii, w 2011 roku. O statystykach starć z Pasami pisaliśmy tutaj. W ostatnich latach widzewiacy najczęściej remisowali przy Kałuży, ale teraz podział punktów ich z pewnością nie zadowoli. 

Kolejny rywal zostanie odczarowany?

Nie da się nie odnieść wrażenia, że Daniel Myśliwiec lubi takie spotkania. Gdzie trzeba się przełamać, trzeba coś pokazać. To przecież właśnie pod wodzą “Myśliwego” łodzianie odnieśli pierwsze zwycięstwo nad Lechem w Poznaniu od 2011 roku, pierwszy raz od 24 lat ograli Legię, czy zwyciężyli z Górnikiem Zabrze po 13 latach przerwy. Z mniej spektakularnych zwycięstw, które przełamały pechową serię, należy wspomnieć wygraną z Radomiakiem w ostatniej kolejce poprzedniego sezonu. Wyraźnie widać, że zespół Daniela Myśliwca lubi odczarowywać “klątwy”. Tu ma trochę łatwiej, bo dla RTS-u sama Cracovia nie jest rywalem “nie do pokonania”. Brakuje tylko tego, żeby ograć ją w jej własnym domu. Samemu szkoleniowcowi mecz z “Pasami” może się dobrze kojarzyć, bo to właśnie w starciu z tym zespołem, debiutował on w roli opiekuna łodzian. Widzew wygrał wtedy 2:0, ale było to przy Piłsudskiego 138. 

Szanse na to by ograć “Craxe” na wyjeździe są spore, bo widzewiacy nieźle weszli w nowy sezon. 4 punkty na koncie po meczach ze Stalą i Lechem mogą w jakiś sposób napawać optymizmem. Cracovia rozpoczęła rozgrywki od remisu u siebie i wygranej na terenie Rakowa Częstochowa. Z drugiej strony należy pamiętać o tym, że to Ekstraklasa – liga, która jest nieprzewidywalna i w której może wydarzyć się wszystko. Pozostaje mieć nadzieję, że ekipa Myśliwca po raz kolejny przełamie “klątwę” i z rodu Kraka łodzianie wrócą z kompletem punktów.