Polonia Warszawa walczy o awans do drugiej ligi. Sobotni mecz z Legionovią był kluczowy, bo na kolejkę przed końcem sezonu decydował o tym, kto zostanie liderem III ligi, grupy I, w której niedawno utrzymały się rezerwy ŁKS-u. Polonia wygrała 3:2, po bramce w doliczonym czasie gry, a kibice na Konwiktorskiej stworzyli niezapomniane widowisko, które odbiło się echem w piłkarskiej Polsce. W ostatniej kolejce warszawiacy zagrają z Wissą Szczuczyn, a Legionovia zmierzy się z Błonianką Błonie. Wydaje się, że awans warszawska drużyna ma awans na wyciągnięcie ręki, bo Wissa zajmuje ostatnie, 19. miejsce w ligowej tabeli, a Błonianka to zespół zamykający pierwszą piątkę trzecioligowców.
W meczu z Legionovią nie zabrakło łódzkich akcentów. Bramki strzegł Michał Brudnicki, były zawodnik ŁKS-u, który na al. Unii nie zrobił kariery, bo doznał ciężkiej kontuzji. Na lewej obronie wystąpił Tomasz Wełna, wychowanek Polonii, który w Widzewie spędził sezon 2018/2019. W drugiej połowie zmienił go Marcin Pieńkowski, napastnik, który w przeszłości grał w klubie z al. Piłsudskiego, ale nigdy nie przebił się na dobre do pierwszego składu. Jako widzewiak zagrał w 21. spotkaniach, w tym tylko sześciu na szczeblu centralnym, zdobył gola i zaliczył asystę. W meczu z Legionovią, w 90. minucie zdobył pierwszą bramkę w sezonie 2021/2022. To mógł być najważniejszy gol w jego karierze, bo prawdopodobnie zadecyduje o awansie stołecznej drużyny.
W pomocy zagrali Adam Marciniec i Łukasz Piątek. Pierwszy z wymienionych karierę piłkarską zaczynał w łódzkim SMS-ie. Drugi to zasłużony dla Polonii wychowanek i stary wyjadacz na ekstraklasowych boiskach. Do ŁKS-u dołączył we wrześniu 2018 roku. Z dwukrotnymi mistrzami Polski wywalczył awans do ekstraklasy, w której grał z powodzeniem, aż do spadku łodzian. Jako ełkaesiak strzelił nawet gola Legii Warszawa, derbowemu rywalowi Polonii.
Najlepszym strzelcem stołecznej drużyny i podstawowym napastnikiem na mecz z Legionovią, był Krystian Pieczara. Wychowanek GKS-u Bełchatów grał w ŁKS-ie kiedy łodzianie byli w drugiej lidze, ale nie zostawił po sobie dobrego wrażenia, bo wystąpił tylko w dziesięciu spotkaniach, w których nie był w stanie strzelić bramki i po sezonie pożegnano się z nim bez większego żalu. Pod koniec meczu zmienił go Szymon Lewicki. Doświadczony napastnik został sprowadzony przez GKS Bełchatów w zimowym oknie transferowym, ale nie wziął udziału w żadnym spotkaniu, bo niecały miesiąc później klub wycofał się z rozgrywek.
fot: Polonia Warszawa