Mecz Widzewa z Rakowem Częstochowa już w niedzielę. Z jednej strony, to kolejny mecz o ligowe punkty, z drugiej ważny i prestiżowy mecz. Kiedyś mecze łódzkiej drużyny z Rakowem nie miały wielkiej rangi, a Widzew zwykle wygrywał bez większych problemów, tak teraz to łódzki klub goni klub z Częstochowy. – Przede mną największe wyzwanie od kiedy jestem trenerem Widzewa – mówił nawet niedawno trener Janusz Niedźwiedź. – Ale i najpiękniejsze. Raków będzie zdecydowanym faworytem. Wiemy, z kim się zmierzymy, z jaką intensywnością ten zespół gra. Ale my też wyglądamy dobrze i punktujemy. To duże wyzwanie, ale mamy trochę czasu, by się przygotować do tego wyzwania. Ten mecz będzie wielką gratką dla kibiców. Zapowiada się fantastycznie, bo przyjemnie jest się mierzyć z takimi rywalami. Przy okazji zobaczymy, na jakim etapie my jesteśmy
Raków budowany jest cierpliwie już od kilku lat. Ten projekt nie wydaje się skończony, a na koncie klub ma już m.in. dwa wicemistrzostwa Polski, dwa Puchary Polski oraz dwa Superpuchary. To największe osiągnięcia w jego całej historii, a ta ma już ponad 100 lat. W Widzewie nie ukrywają, że chcą iść drogą Rakowa, czyli budować cierpliwie i rozważnie. W tym sezonie klub spod Jasnej Góry co prawda odpadł z europejskich pucharów, ale w lidze jak zwykle jest bardzo mocny. Traci punkt do lidera Legii Warszawa, ale ma jeden mecz mniej.
Nie ma wątpliwości, że ogromną rolę w Rakowie odgrywa Marek Papszun. To trener najdłużej pracujący w klubie PKO Ekstraklasy. Szkoleniowcem Rakowa jest już od prawie 6,5 roku i widać tego efekty. To pokazuje, że warto zaufać fachowcowi i pozwolić mu w spokoju pracować. Widzew, wygląda na to, idzie tą drogą. Świadczą o tym liczby, o czym poniżej.
Drugi staż w lidze po Papszunie ma Waldemar Fornalik, który prowadzi Piasta Gliwice od 5 lat. W tym czasie Piast sięgnął po jedyne mistrzostwo Polski w 2019 roku. Podium zamykają… Janusz Niedźwiedź prowadzący Widzew od ponad roku i dwóch miesięcy, oraz Wojciech Łobodziński, który ma dokładnie taki sam stać jak szkoleniowiec łódzkiego klubu (co do dnia). Tydzień później Stal Mielec zatrudniła Adama Majewskiego.
Marek Papszun (Raków) 6 lat, 5 miesięcy i 11 dni
Waldemar Fornalik (Piast) 5 lat i 10 dni
Janusz Niedźwiedź (Widzew) 1 rok, 2 miesiące i 29 dni
Wojciech Łobodziński (Miedź) 1 rok, 2 miesiące i 29 dni
Adam Majewski (Stal) 1 rok, 2 miesiące i 21 dni
Dawid Szulczek (Warta) 10 miesięcy i 21 dni
Jacek Zieliński (Cracovia) 10 miesięcy i 19 dni
Leszek Ojrzyński (Korona) 9 miesięcy i 12 dni
Piotr Stokowiec (Zagłębie) 9 miesięcy i 8 dni
Pavol Stano (Wisła) 6 miesięcy i 22 dni
Mariusz Lewandowski (Radomiak) 5 miesięcy i 4 dni
Jens Gustafsson (Pogoń) 3 miesiące i 16 dni
Maciej Stolarczyk (Jagiellonia) 3 miesiące i 15 dni
John van den Brom (Lech) 2 miesiące i 29 dni
Kosta Runjaić (Legia) 2 miesiące i 29 dni
Bartosch Gaul (Górnik) 2 miesiące i 29 dni
Ivan Djurdjević (Śląsk) 2 miesiące i 29 dni
Marcin Kaczmarek (Lechia) 10 dni
Jak widać powyżej, tylko pięciu trenerów prowadzi swoje zespoły dłużej niż rok, co nie wystawia dobrej opinii szefom klubów. Na szczęście Janusz Niedźwiedź ma pełne poparcie władz Widzewa i może spokojnie robić swoje. Warto też wspomnieć o tym, że to najdłużej pracujący trener od czasu reaktywacji klubu, a było ich aż dwunastu. Tylko on i Marcin Kaczmarek prowadzili czerwono-biało-czerwonych w całym sezonie. Kaczmarek musiał odejść po awansie do Fortuna 1. Ligi i jego licznik ligowych meczów w Widzewie zatrzymał się na 34. Niedźwiedź na koncie ma już 44 spotkania: 34 z poprzedniego sezonu i 10 z obecnego.
CZYTAJ TEŻ: Piłkarz Widzewa błysnął w reprezentacji, ale klub może go stracić
40-letni szkoleniowiec nie tak dawno wyprzedził w liczbie meczów Marcina Płuskę, który prowadził Widzew w 41 ligowych spotkaniach. Niedźwiedź spośród trenerów po odbudowanie klubu wyszedł więc na prowadzenie. Swoją drogą chciałoby się zobaczyć Niedźwiedzia w Widzewie za ponad 5 lat, czyli w 2027 roku. Wtedy osiągnąłby obecny staż Papszuna w Rakowie. Obaj na pewno mogą tylko pomarzyć o stażu Guy Rouxa, który w Auxerre przepracował ponad 36 lat, albo Arsena Wengera, który przez 26 lat był trenerem Arsenalu.
Jedno jest pewne: Niedźwiedź przez lata wiele się nie zmieni, na pewno nie wyłysieje i nie posiwieje.
Dane statystyczne z portalu transfermarkt.pl.