W środę o godz. 17.40 Widzew rozegra zaległy mecz z jesieni z Odrą Opole. Być może to kluczowe spotkanie dla łodzian.
W 2008 roku Widzew pokonał w Opolu Odrę po golu Marcina Robaka z rzutu wolnego w doliczonym czasie gry. Teraz wiadomo już na pewno, że powtórki sprzed lat nie będzie. Robak z powodów zdrowotnych nie pojechał do Opola. To bardzo duże osłabienie Widzewa. Do gry w ataku gotowi są jednak Przemysław Kita i Paweł Tomczyk oraz Karol Czubak, który w tym roku jeszcze nie wyszedł na boisko. Teraz ma duże szanse na wejście na nie po przerwie.
W ten sposób w meczu z Odrą w łódzkiej drużynie zabraknie dwóch kapitanów, bo oprócz Robaka wciąż pauzować musi też Mateusz Możdżeń. Opaskę pewnie założy więc Krystian Nowak. To jednak nie koniec osłabień, bo kolegom nie pomogą też na pewno Patryk Stępiński, który wciąż nie jest gotowy po urazie, oraz Merveille Fundambu, który chorował.
Ale są inni, m.in. Caique. Brazylijczyk w końcu doczekał się potwierdzenia do gry i prawdopodobnie i on dostanie w końcu okazję do debiutu.
Mecz z Odrą jest niezwykle ważny dla Widzewa, bo zespół trenera Dietmara Brehmera wyprzedza łodzian w tabeli. Ma 25 punktów, czyli o jeden więcej. Widzew musi więc wygrać, by wyprzedzić Odrę. Najwyższy zresztą czas, by piąć się w górę tabeli, bo przecież celem drużyny Enkeleida Dobiego jest awans do pierwszej szóstki pierwszej ligi, czyli walka o ekstraklasę.
W tym roku Widzew jeszcze nie przegrał. Wygrał i dwa razy zremisował. Zdobył pięć punktów, ale cztery stracił. To za mało, by iść w górę. Teraz przydałoby się zwycięstwo z Odrą oraz w niedzielę u siebie z Chrobrym Głogów. Być może to mecze kluczowe dla przyszłości zespołu. W niedawnym wywiadzie, jakiego „Łódzkiemu sportowi” udzielił Marek Koniarek, najlepszy strzelec w historii klubu mówił o konieczności zaliczenia zwycięskiej serii i trzeba się z nim zgodzić.
Oczywiście pokonać Odrę będzie bardzo trudno. Przede wszystkim dlatego, że Widzew… jeszcze w tym sezonie nie zwyciężył na wyjeździe. Na koncie ma jedną wygraną, ale w rzeczywistości z GKS Jastrzębie grał przecież przy al. Piłsudskiego. Poza tym zremisował trzykrotnie i pięć razy przegrał.
Odrze idzie słabo. Nie wygrała sześciu ostatnich meczów. Ostatnio w Opolu pokonał ją Stomil Olsztyn, a wcześniej na wyjeździe ŁKS. Zespół trenera Brehmera potrafił jednak odebrać dwa punkty liderowi z Niecieczy.
– Jestem przekonany, że w środę piłkarze Widzewa wyjdą na boisko zdeterminowani i z jeszcze większą chęcią udowodnienia, że jesteśmy drużyną, która może grać o założone wcześniej cele, czyli o awans do ekstraklasy – mówił niedawno drugi trener Marcin Broniszewski. A my liczymy na pierwsze zwycięstwo na stadionie rywala i koncert w Opolu.
Autor: Janek