Właśnie w niedzielę Widzew rozegra swój pierwszy po 8 latach mecz w PKO Ekstraklasie. Za sobą ma już dwa wyjazdy, teraz w końcu wystąpi przed swoimi kibicami. Drużyna trenera Janusza Niedźwiedzia dwie pierwsze kolejki musiała rozegrać na wyjazdach, bo na stadionie przy al. Piłsudskiego 138 układana była nowa murawa. Robiła to prywatna firma Pagro, która działała na zlecenie Miejskiej Areny Kultury i Sportu.
Od początku, od kiedy wiadomo było, że do takich prac dojdzie, pojawiały się głosy, że robione jest to za późno, że zagrożone będą mecze Widzewa w roli gospodarza. MAKiS i przedstawiciele firmy Pagro, która murawę kładła, od początku też zapewniały, że mecz zaplanowany na 31 lipca nie jest zagrożony.
Niedawno w rozmowie z „Łódzkim Sportem” zapewniał o tym także Andrzej Trojan, greenkeeper MAKiS-u. – Nie wiem, skąd pojawiają się te głosy. Widziałem, ale nie odpowiadałem na te wpisy, bo to nie ma najmniejszego sensu. Pracuję w zieleni już blisko 40 lat, a przy murawach na stadionach prawie 15 lat. Mam na koncie największe imprezy piłkarskie w Polsce. Gwarantuję, że 31 lipca mecz się odbędzie i oczywiście, że murawa będzie przygotowana – mówił Trojan. Pisaliśmy o tym m.in. tutaj.
W poniedziałek profil Stadion Miejski w Łodzi pokazał zdjęcie nowego zielonego boiska e Sercu Łodzi. Dopisano zdanie: „Widzimy się w niedzielę”. A więc widzimy się w niedzielę. Tego dnia Widzew zagra z Lechią Gdańsk.