Chciał go Widzew, a w lidze będzie musiał się z nim męczyć ŁKS. Angel Rodado zostaje w Wiśle Kraków.
Angel Rodado to jeden z najlepszych piłkarzy zaplecza ekstraklasy. O sile gwiazdy Wisły Kraków przekonał się Widzew podczas Pucharu Polski. Hiszpan był jednym z najlepszych piłkarzy na boisku i strzelił gola na wagę dogrywki. Trafił też do bramki ŁKS-u. W meczu wygranym przez łodzian 3:2, w 26 minucie wyrównał na 1:1.
Po doskonałym sezonie, w którym Rodado strzelił 25 goli i cztery razy asystował, interesowały się nim kluby z ekstraklasy. Wśród nich wymieniano Widzew. Czterokrotni mistrzowie Polski sprowadzili Saida Hamulicia, który musi dojść do formy. Mają także Imada Rodnicia i Huberta Sobola. To napastnicy, którzy w pierwszych kolejkach sezonu nie zrobili furory.
Ale pewne jest, że Rodado nie trafi na al. Piłsudskiego. Hiszpan podpisał z Wisłą kontrakt obowiązujący do czerwca 2027 roku. Co ciekawe, zrobił to w dniu, w którym do Krakowa na negocjacje w sprawie transferu przylecieli przedstawiciele Neftczi Baku.
– Jak wiecie, chcę zagrać w Wiśle w ekstraklasie. Przyszedłem tutaj pomóc w awansie. Po sezonie miałem wiele ofert, ale mówiłem po zakończeniu poprzedniego sezonu, że to jeszcze nie jest zakończona sprawa. Jestem bardzo wdzięczny kibicom, to jest moje miejsce. Cieszę się, że mogę tutaj dalej grać – tłumaczył hiszpański napastnik.
–To jest kontrakt, który pozwala wiele Angelowi dźwigać z boiska, a nie obciąża aż tak bardzo finansów Wisły Kraków – dodał Jarosław Królewski, właściciel zdobywcy Pucharu Polski.
Wisła powoli wyrasta na faworyta w walce o awans do ekstraklasy. Ma Kazimierza Moskala, świetnego trenera, który jest specjalistą od wygrywania zaplecza ekstraklasy. Ma Oliwiera Sukeinnickiego, młodego pomocnika, który robi furorę w eliminacjach do europejskich pucharów. I ma Rodado, który daje ogromną jakość. Krakowianie chcieliby również Michała Mokrzyckiego z ŁKS-u, ale łodzianie nie muszą sprzedawać swojego najlepszego pomocnika.