Piłkarze Widzewa mają za sobą pierwszy w tym roku trening. W czwartek po południu widzewiacy ćwiczyli na sztucznym boisku kompleksu treningowego przy ul. Małachowskiego.
W pierwszych w 2021 roku zajęciach udział wzięło 22 piłkarzy. Jak zapewnił trener Enkeleid Dobi, wszyscy, którzy stawili się na czwartkowym treningu, są zdrowi i wolni od koronawirusa, co potwierdziły przeprowadzone rano badania.
– To jest w tej chwili najważniejsza kwestia. Dziś czeka nas pierwszy trening, jutro odbędą się nasze wewnętrzne zespołowe testy, które pokażą, z jakiego pułapu rozpoczniemy przygotowania – powiedział przed czwartkowym treningiem Enkeleid Dobi.
Na murawie zabrakło natomiast kilku piłkarzy, których obecności spodziewaliśmy się przed treningiem. Z powodu pogłębionych badań specjalistycznych, zaplanowanych na czwartkowe popołudnie, w pierwszych zajęciach nie mogli wziąć udziału Karol Czubak i Robert Prochownik. Na Łodziance nie było też Daniela Mąki, który prowadzi z zarządem klubu rozmowy na temat swojej przyszłości przy al. Piłsudskiego. Niewykluczone, że rozwiązanie jego kontraktu to kwestia godzin.
Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, przy Małachowskiego nie pojawił się Piotr Samiec-Talar. Z naszych informacji wynika, że Widzew obecnie toczy niełatwe rozmowy z władzami Śląska na temat formy transferu 20-letniego napastnika. Jeśli kluby dojdą do porozumienia, Samiec-Talar dołączy do łódzkiej drużyny bez przechodzenia wcześniejszych testów.
Pod okiem trenera Dobiego trenował natomiast m.in. testowany Dawid Pakulski. To na razie jedyny nowy piłkarz, ale szkoleniowiec Widzewa zapowiedział, że w kolejnych dniach nowe twarze na zajęciach będą pojawiały się regularnie. Nie wykluczył także transferów do klubu nawet po zgrupowaniu w Turcji.
Pełna galeria zdjęć do objerzenia TUTAJ
– W kolejnych dniach na zajęciach pojawią się zawodnicy testowani, ale nie zawsze będziemy chcieli podawać ich personalia. Z powodu pandemii obserwacja zawodników jest bardzo utrudniona, więc dział skautingu nie ma łatwej pracy. Będziemy jednak działać w taki sposób, aby popełnić jak najmniejsze błędy w selekcji – zdradził trener Dobi.
I dodał: – Kilku zawodników otrzymało od nas wolną rękę w poszukiwaniu nowych klubów, więc oczywiście szukamy kogoś na ich miejsce. Nie idziemy jednak na ilość, ale na jakość. Pracujemy wszyscy razem, w zarządzie i sztabie, by spokojnie i rozsądnie znaleźć zawodników, którzy dadzą zespołowi odpowiednią jakość. […] Najważniejsze, byśmy na pierwszy mecz mieli całą kadrę. Rundę jesienną zaczęliśmy nie mając całego składu.
Widzew jest dopiero na początku kompletowania składu na rundę wiosenną, ale trener Dobi zapewnia, że czasu jest wystarczająco, by dobrze przygotować zespół do walki o miejsce w TOP 6 Fortuna 1 Ligi, które zapewni grę w barażach o PKO Ekstraklasę.
– Cel jest jasny. Chcemy atakować pierwszą szóstkę. Czasu mamy dwa razy więcej niż latem. Dla każdego trenera sześć tygodni to wystarczająco, by przygotować drużynę – zakończył Dobi.
fot. Marian Zubrzycki