Trzy dni przed pierwszym meczem ligowym w 2021 roku sytuacja kadrowa Widzewa jest bardzo dobra. Nie oznacza to jednak braku problemów.
W sobotę o godzinie 17.40 rozpocznie się mecz Widzewa z Koroną Kielce, przełożony z 7 grudnia ubiegłego roku z powodu zakażeń koronawirusem w łódzkim klubie. Ewentualna wygrana pozwoli gospodarzom przeskoczyć kieleckiego rywala w tabeli i zbliżyć się na pięć punktów do wymarzonego szóstego miejsca.
Drużyna wróciła z Turcji i od poniedziałku zaczęła ostatni etap przygotowań do spotkania z Koroną. Widzewiacy trenują na sztucznym boisku ośrodka przy ul. Małachowskiego, a w piątek mają zamiar po raz pierwszy w tym roku wejść na boisko na stadionie.
Trener Enkeleid Dobi ma do dyspozycji praktycznie wszystkich zawodników. Brakuje tylko bramkarza Miłosza Mleczki oraz Petara Mikulicia, którzy są kontuzjowani. Tego ostatniego ma zastąpić Kacper Gach, wypożyczony z Podbeskidzia Bielska-Białej. 22-letni obrońca na razie nie dołączył jeszcze do Widzewa, ponieważ przechodzi badania lekarskie.
Normalnie trenuje za to Marcin Robak. Kapitan Widzewa przepuścił większość obozu w Turcji z powodu infekcji. Podobnie jak Filip Becht, który doznał urazu w ostatnim sparingu z FK Turan, oraz Michał Grudniewski.
Niewykluczone, że kadra Widzewa się zmniejszy, bo w klubie szukają pracodawcy dla Roberta Prochownika. 19-latek nie ma wielu szans na grę, bo po sprowadzeniu Piotra Samca-Talara zwiększyła się rywalizacja wśród młodzieżowców (są jeszcze Becht, Karol Czubak i Michael Ameyaw).