Od wtorku trenerzy Widzewa testują napastnika z Hiszpanii. Ale to jeszcze nie koniec poszukiwań.
Daniel Villanueva ma być testowany do soboty. Później trenerzy podejmą decyzję, czy zaproponować mu kontrakt, czy nie. 23-latek nie imponuje warunkami fizycznymi, bo mierzy tylko 170 cm wzrostu. W swojej karierze – w drużynach Villareal (ale w pierwszej nie grał) i Recreativo Granada z trzeciej ligi – nie strzelał za dużo goli. Do tego przez półtora roku miał problemy ze zdrowiem. Ale w Widzewie słyszeli, że Villanueva ma spore umiejętności i potencjał, dlatego postanowili go sprawdzić. Nie jest to jednak chyba typ piłkarza, jakiego Widzew szuka.
A chodzi o środkowego napastnika, typową „dziewiątkę”, najlepiej gracza wysokiego i silnego, który nie dałby się przestawiać pierwszoligowym obrońcom. O kogoś w typie… Marcina Robaka. W kadrze Widzewa ze środkowych napastników są Paweł Tomczyk, Karol Czubak i Bartosz Guzdek, ale do gry w pierwszym składzie nadaje się w tej chwili tylko ten pierwszy. Czubak dopiero wznowił treningi po kontuzji i jeszcze potrzebuje co najmniej trzech tygodni, by wrócić na ligowe boisko. Z kolei Guzdek to 19-latek, przed którym jeszcze sporo nauki.
Trzeba też pamiętać, że Tomczyk ma problemy ze skutecznością i to spore. Wiosną zawodził, w pierwszym meczu nowego sezonu też zmarnował dwie dobre okazje. W Widzewie zdają sobie sprawę, że problem jest. Dobry występ i efektowana wygrana na inaugurację Fortuna 1. Ligi z Sandecją Nowy Sącz dała też działaczom do myślenia – pomyśleli, że warto jeszcze wzmocnić zespół na tak ważnej pozycji, bo może się okazać, że jednak warto bić się o awans, bo zespół jest na tyle silny. I dlatego – jak dowiedział się „Łódzki sport” – Widzew wciąż szuka nowego napastnika i nie chodzi tylko o Villanunuevę, chociaż i w stronę Półwyspu Iberyjskiego patrzą działacze z al. Piłsudskiego. Okno transferowe otwarte jest do 31 sierpnia, ale po tym okresie oczywiście będzie można ściągać piłkarzy bez kontraktów. Zresztą właśnie takich graczy szukają w Widzewie – bez odstępnego. Działacze nie chcą zresztą czekać tak długo, tylko znaleźć i zakontraktować nowego napastnika jak najszybciej.