Do końca sezonu w PKO Ekstraklasie zostały trzy kolejki. Kluby muszą więc myśleć już o kolejnych rozgrywkach i pod nie budować kadry pierwszych zespołów. Nie inaczej jest w Widzewie, który pierwszy raz od dawna może liczyć na spokojniejszy finisz ligowych zmagań.
Dlatego właśnie łodzianie tym razem powinni móc z większą niż dotychczas łatwością – za czym powinna iść jeszcze lepsza skuteczność i wyższa jakość – przygotowywać skład personalny drużyny na nowy sezon. Nie są bowiem uwikłani w walkę (o utrzymanie lub awans, jak miało to miejsce w ostatnich latach). Wiedzą, że zostaną w PKO Ekstraklasie, co jest również ważnym sygnałem dla potencjalnych wzmocnień. Wiedzą też, że obecną kadrę stać na grę o środek tabeli i okazjonalne pokonywanie faworytów, w tym najbogatszych klubów w kraju, jak miało to miejsce w meczach z Lechem Poznań (na wyjeździe) czy Legią Warszawa (u siebie).
Żeby jednak te ostatnie wyniki mogły się powtarzać potrzebne są wzmocnienia. Co do tego również nikt w klubie czy wśród kibiców i obserwatorów nie ma wątpliwości. Widzew, jak co pół roku, ma gotowe listy z wieloma piłkarzami, którzy mogą do niego dołączyć. Zmiany szykowane są między innymi w ataku, o czym pisaliśmy już na łamach Łódzkiego Sportu (SZCZEGÓŁY >>> Polski napastnik na liście Widzewa). Więcej o poszukiwaniach nowych zawodników dowiecie się również z piątkowego wywiadu ŁS PREMIUM z Tomaszem Wichniarkiem, dyrektorem sportowym Widzewa.
Żeby jednak klub miał miejsce na nowych piłkarzy, musi z kogoś zrezygnować. Łatwiej ma o tyle, że dwunastu zawodnikom szerokiej kadry kończą się w czerwcu kontrakty, więc w ich przypadku wystarczy tych umów nie przedłużyć i bezkosztowo zakończyć współpracę. Nam udało się ustalić, że tak właśnie stanie się w przypadku Pawła Zielińskiego. Widzew nie skorzysta z opcji przedłużenia umowy z nim o kolejny rok, nie przedstawi mu też nowej oferty. 33-letni prawy obrońca został już poinformowany, że może szukać nowego pracodawcy.
NIE PRZEGAP: Ogromne osłabienie Widzewa. Kapitana czeka długa przerwa
Brat reprezentanta Polski, Piotra Zielińskiego, piłkarzem Widzewa jest od lipca 2021 roku. Ma więc na koncie 3 sezony w czerwono-biało-czerwonych barwach, w trakcie których wywalczył z drużyną awans do PKO Ekstraklasy, a później się w niej utrzymał. Jego solidność i uniwersalność (dobrze radzi sobie również na wahadle i skrzydle) cenił Janusz Niedźwiedź. To właśnie podczas jego kadencji minionego lata, ku zaskoczeniu wielu osób, klub przedłużył kontrakt z doświadczonym zawodnikiem.
Dotychczas Zieliński w barwach Widzewa wystąpił aż 73 razy, z czego 7 w Fortuna Pucharze Polski. W bieżących rozgrywkach jego rola w drużynie już jednak znacznie zmalała. W PKO Ekstraklasie zagrał 12 razy (8 w wyjściowym składzie), a w pucharze czterokrotnie. Teraz przed nim trzy ostatnie szanse, na podkręcenie licznika przed pożegnaniem się z ekipą czterokrotnego mistrza Polski.
CZYTAJ TEŻ: Hiszpańska gwiazda Widzewa: Liczę na to, że spędzę w Łodzi więcej czasu
Janusz NiedźwiedźPaweł ZielińskiPKO EkstraklasatransferyWidzew Łódź