Drużyna Widzewa Łódź zremisowała z Radomiakiem Radom 1:1, grając przez większość meczu w osłabionym składzie. Łódzcy piłkarze cieszą się z punktu, nie ukrywając jednak rozczarowania, bo liczyli na lepszy wynik.
Widzew przegrywał 0:1, ale zdołał wyrównać. Gola strzelił Patryk Mucha, dobijając piłkę po strzale Marcina Robaka. To właśnie lider drużyny po wejściu na boisko dał kolegom impuls do walki. – Przebieg drugiej połowy na pewno podbuduje morale drużyny, tym bardziej że teraz gramy derby Łodzi, więc wyciągnięcie wyniku na 1:1, mimo że graliśmy w dziesiątkę, to pozytywne wydarzenie – mówił po spotkaniu Robak. – Już na gorąco w szatni trener dziękował nam za walkę, ale tego się od nas oczekuje. Czy gramy w dziesiątkę, czy w jedenastkę, to musimy zawsze walczyć dla Widzewa. Wierzę, że jako drużyna będziemy szli do przodu, będziemy punktować i walczyć o awans – zakończył.
Robaka komplementował też Karol Angielski, zdobywca bramki dla Radomiaka i jego najlepszy piłkarz: – Szkoda drugiej połowy, bo chyba za bardzo uwierzyliśmy, że mecz jest już wygrany. Marcin Robak też zrobił w niej różnicę.
Nie powinniśmy wypuścić tej wygranej, a tak naprawdę tracimy dwa punkty. Nie powinniśmy do tego dopuścić, bo Widzew grał w dziesięciu. Mieliśmy przewagę, ale tylko teoretyczną.
W internetowym głosowaniu na najlepszego zawodnika Widzewa kibice wybrali Jakuba Wrąbla. Bramkarz popisał się trzema świetnymi paradami, ratując swoją drużynę przed stratą drugiego gola. – Najważniejsze jest to, że ten jeden punkt udało nam się wyrwać i tą drogą musimy iść, czyli walczyć na boisku do końca. Rozmowa w szatni dała nam dużo do myślenia. Na drugą połowę wyszliśmy bardziej skoncentrowani, w pewnych momentach nawet prowadziliśmy grę, dlatego bardzo się cieszymy, że udało nam się strzelić bramkę.
Możemy być nawet trochę zawiedzeni, bo mogliśmy to wygrać. Bardzo się cieszę, że mogłem na koniec pomóc drużynie w wywalczeniu punktu – stwierdził 24-letni bramkarz.
W następnej kolejce rozegrane zostaną derby Łodzi, a ich gospodarzem będzie ŁKS.