Tomasz Wichniarek, odpowiedzialny za transfery Widzewa, zapowiada, że klub chce ściągnąć jeszcze dwóch, może trzech nowych zawodników.
Blisko przyjścia do drużyny jest bramkarz Jakub Wrąbel, który ma być wypożyczony do Widzewa z Wisły Płock do końca sezonu z opcją wykupu. – Piłeczka teraz jest po stronie Widzewa – usłyszał „Łódzki sport” w klubie z Płocka.
Tomasz Wichniarek, szef skautingu w klubie, który tej zimy jest odpowiedzialny za transfery, zapowiedział w środę w oficjalnym radiu Widzewa, że sprawa Wrąbla powinna wyjaśnić się dzisiaj, albo najpóźniej w czwartek.
Do tej pory łódzki klub zakontraktował Pawła Tomczyka i Piotra Samca-Talara. Wrąbel ma być trzecim wzmocnieniem.
Chcemy jeszcze sprowadzić obrońcę i środkowego pomocnika. Jesteśmy blisko finalizacji. Mam nadzieję, że jednego z tych piłkarzy uda się ściągnąć do obozu, a drugiego przed rozpoczęciem rozgrywek – powiedział Wichniarek.
Reklama
Drużyna leci do Turcji w sobotę. – Te transfery są realne. Robię wszystko, by dopiąć te tematy do piątku. Myślę, że wzmocnimy zespół maksymalnie jeszcze trzema piłkarzami i już nikogo więcej nie będziemy szukać, bo nie będziemy mieli miejsca. No chyba, że trafi się jakiś ekstra zawodnik – twierdzi Wichniarek.
Jak pisaliśmy niedawno Widzew interesował się m.in. Niką Kwekweskirim, ale klubu nie było na niego stać. Gruzin zagra więc w Lechu Poznań. „Łódzki sport” dowiedział się jednak, że kandydatami do gry na pozycji numer 8 w Widzewie jest dwóch obcokrajowców. Rozmowy trwają.
Szef skautingu czerwono-biało-czerwonych przyznał również, że kilku piłkarzy, których chciał sprowadzić, wybrało inne kluby.
Kilku zawodników przegraliśmy. Po prostu nie byliśmy w stanie spełnić ich warunków finansowych. Widzew nie ma olbrzymiego budżetu na piłkarzy. W pierwszej lidze jest kilka klubów, które płacą zawodnikom więcej – mówi.
Tak było choćby w przypadku Dawida Abramowicza, którego Widzew chciał sprowadzić z Wisły Kraków, ale ten wybrał lepszą finansowo ofertę Radomiaka i tam zagra wiosną.
Wichniarek przyznał też w radiu klubowym, że wciąż nie udało się znaleźć nowych drużyn dla Wojciecha Pawłowskiego i Sebastiana Rudola, którzy wystawieni są na listę transferową. – Niestety obaj nie znaleźli jeszcze klubów. Jesteśmy z kontakcie z ich agentem, sami próbujemy ich wytransferować. Nic więcej na tę chwilę nie mogę powiedzieć – mówi
Autor: Janek