Nie tak wyobrażali sobie mecz w Krakowie piłkarze drugiej drużyny ŁKS-u. Łodzianie byli bez większych szans w starciu z faworyzowaną Wieczystą, która boleśnie ich rozbiła.
Od pierwszych minut widać było, kto tego dnia będzie miał więcej do powiedzenia. Wieczysta rzuciła się do ataków, spychając całą drużynę ŁKS-u do defensywy. W działaniach obronnych brał udział nawet Alan Siwek, który występował jako napastnik. Choć trzeba przyznać, że skutecznie udawało się neutralizować ataki krakowian.
Również przy nielicznych próbach wyprowadzania akcji ŁKS miał duże problemy. Dobry pressing ze strony gospodarzy nie pozwalał biało-czerwono-białym rozwijać skrzydeł. Na pierwszą nieco dłuższą i składną akcje ełkaesiacy czekali do trzynastej minuty, kiedy to ciężar w środku pola wciąż na siebie Lamine Coulibaly i odegrał piłkę na lewe skrzydło do Marcela Wszołka. Obrońca wrzucił futbolówkę w pole karne, ale bramkarz Wieczystej nie miał większych problemów ze złapaniem jej w rękawice.
Dopiero po kwadransie gry napór gospodarzy nieco osłabł, a podopieczni Konrada Geregi zaczęli kreować kolejne sytuacje. Za każdym razem zawodziła jednak decyzyjność, przez co nie udało się stworzyć realnego zagrożenia pod bramką przeciwników.
Bohaterem pierwszej połowy został jednak Michał Trąbka. Były ełkaesiak najpierw huknął ze skraju pola karnego, a piłka po dobrej interwencji Tomasza Kucharskiego wróciła pod jego nogi. Dobita, już sprzed szesnastki, była skuteczniejsza i znakomitym strzałem pod poprzeczkę Trąbka otworzył wynik spotkania.
Szesnaście minut później znowu błysnął były pomocnik ŁKS-u. Akcje Wieczystej dobrym odbiorem w środku pola rozpoczął Jacek Góralski, który rozegrał jeszcze piłkę z Semedo, żeby ostatecznie posłać ją pod nogi Trąbki. Ten bez większego namysłu znowu oddał strzał sprzed pola karnego i drugi raz tego dnia pokonał Kucharskiego.
𝐏𝐑𝐙𝐄𝐑𝐖𝐀. Pierwsza dla gospodarzy.
— Akademia ŁKS Łódź (@ap_lkslodz) August 3, 2024
Wieczysta Kraków 🆚 ŁKS II 2⃣:0⃣
📷 Łukasz Grochala | @Cyfrasport pic.twitter.com/6Nbcw1jw07
Pierwsze fragmenty drugiej połowy przyniosły nieco bardziej wyrównaną grę, ale z biegiem czasu inicjatywę znów przejmowali gospodarze. Już po dwudziestu minutach piłka znów zatrzepotała w siatce. Dani Sandoval doskonale odnalazł się na lewej stronie boiska, posłał piłkę wgłąb pola karnego, a tam dopadł do niej nabiegający Chuma i z bliskiej odległości pokonał Kucharskiego.
Łodzianie próbowali jeszcze wrócić do gry, ale ich akcje wciąż nie wiązały się z dużym zagrożeniem. Spokojna o wynik Wieczysta nieco zwolniła, ale i tak była w stanie zadać decydujący cios. Na trzy minuty przed końcem meczu swoje trafienie zaliczył Paweł Łysiak, posyłając ełkaesiaków na deski.
Pomimo końcowego wyniku, wielkie brawa za spotkanie należą się Tomaszowi Kucharskiemu. Bramkarz ŁKS-u wielokrotnie popisywał się znakomitymi interwencjami i przede wszystkim dzięki jego postawie Wieczysta nie zdobyła kilku bramek więcej.
Wieczysta Kraków – ŁKS II Łódź 4:0 (2:0)
Bramki: Trąbka 27′, 44′, Chuma 65′, Łysiak 87′