Zawodnicy AZS-u Cochise Burger Łódź zamierzali zmyć plamę po wysokiej porażce w Krakowie ze Smokami. Zrobili to w najlepszy możliwy sposób, odwracając losy meczu w starciu z faworyzowanym rywalem.
Unihokeiści AZS-u Cochise Burger Łódź dobrze zaczęli sezon, wygrywając w 1. kolejce z JohnnyBros Olimpią Osowa Gdańsk. W drugim meczu łodzianie wysoko jednak przegrali ze Smokami Kraków 2:9.
– Do meczów z Szarotką podchodzimy z wielka chęcią rewanżu po ostatnich porażkach w meczach o 3 miejsce. W dwóch meczach brakowało naprawdę niewiele, żeby sprawić „niespodziankę”. Sezon zaczęliśmy od sukcesu w PP, potem bardzo trudny mecz z Gdańskiem oraz wysoka porażka z Krakowem. Liczę, że po wyjeździe do Nowego Targu będziemy mogli stwierdzić, że wróciliśmy na właściwe tory – mówił przed spotkaniem zawodnik AZS-u, Jan Dyśko
Podopieczni trenera Rafała Fijałkowskiego pokazali w niedzielnym spotkaniu w Nowym Targu niesamowitą wolę walki. Po pierwszej tercji AZS Cochise Burger prowadził 1:0 po trafieniu wspomnianego Jana Dyśko. Następnie gospodarze trzykrotnie umieścili piłeczkę w siatce łódzkiej drużyny i AZS na nieco ponad trzy minuty przed końcem spotkania przegrywał 1:3. Zawodnicy z Łodzi nie spuścili głów i walczyli do samego końca. Efekt? Dwa gole Kacpra Tyczkowskiego i gol samobójczy sprawiły, że z Podhala AZS wraca z kompletem punktów. Dyczkowski zwycięskie trafienie zanotował sześć sekund przed końcem.
To spotkanie to znakomita reklama unihokeja. AZS Cochise Burger po tym zwycięstwie awansował na 4. miejsce w tabeli Ekstraligi i z sześcioma oczkami traci trzy punkty do prowadzącego UKS-u Bankówka Zielonka. Następne spotkanie Rafał Fijałkowski i jego podopieczni rozegrają 4 listopada z I LO UKS-em Floorball Gorzów Wielkopolski.
CZYTAJ TAKŻE: AZS PŁ Cochise Burger udanie zaczyna nowy sezon [ZDJĘCIA]